
Kazik Staszewski przy okazji wydania „Ostatniej Płyty” Kultu udzielił wielu wywiadów. Tym razem wypowiedział się dla „Rzeczpospolitej”, a najmocniej oberwało się nikomu innemu jak tylko partii rządzącej, bo powodów było oczywiście sporo.
– Ma być marszem żałobnym, który obrazuje, że jedność, a raczej twórcza różnorodność, nam się nie udała. Jeśli chodzi o tekst – to najważniejszy utwór na płycie – powiedział o finałowej kompozycji „Ziemia Obiecana”, zapytany o to czy jest to nekrolog dla polskiej nadziei.
Kazik został zapytany też o pokłosie jego słynnej piosenki „Twój ból jest większy niż mój”, która była przyczyną ingerencji w Listę Przebojów. To wywołało lawinę odejść dziennikarzy z radiowej Trójki.
– Okazało się, że popularność piosenki jest nieprzewidywalna. Ale, że całe zamieszenie doprowadzi do destrukcji Programu III? Ja tego nie wymyśliłem. Nie byłbym w stanie – stwierdził artysta.
Powiedział też dlaczego śpiewa, że polityk „zawsze będzie jego wrogiem”. Kazik zaznaczył, że chciałby mieć z nimi jak najmniej do czynienia.
– Mówi się o PiS-ie jako o prawicy, a przeraża mnie przechył w stronę socjalistycznego państwa, czego wyrazem jest „Polski Ład”. PiS to teraz dla mnie skrót od „Państwo i Socjalizm” – zaznaczył.
Wspomniał też o inwigilacji w Internecie.
– Jedna rzecz nie została przewidziana: prywatne firmy zdobyły taką władzę, że stały się bytami stojącymi ponad państwami i odbierają nam wolność – stwierdził.