
Kanadyjski poseł William Amos na długo zapamięta ostatnie obrady parlamentu. Parlamentarzysta oddawał mocz przy włączonej kamerze.
W Kanadzie doszło do skandalu obyczajowego z sikającym posłem. Podczas obrad zdalnych poseł liberałów William Amos… sikał przy włączonej kamerze.
„Jestem głęboko zażenowany moimi czynami i nieprzyjemnościami, jakie mogły one sprawić każdemu, kto był ich świadkiem” – napisał na Twitterze poseł.
Please see my statement. Veuillez lire ma déclaration. pic.twitter.com/ICc8WjqNZi
— William Amos (@WillAAmos) May 28, 2021
„Chociaż przypadkowe i niewidoczne dla opinii publicznej, było to całkowicie nie do przyjęcia” – dodał w swoich przeprosinach.
Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że ten sam poseł już raz zaliczył wpadkę podczas zdalnych obrad. W kwietniu pojawił się nagi między flagami Kanady i Quebecu.
Na szczęście jego członek był zasłonięty przez telefon, który trzymał w ręce. Amos był wówczas podłączony do sesji pytań w parlamencie.
Członek Liberalnej Partii Kanady premiera Justina Trudeau, twierdził wówczas, że był to wypadek.
कनाडा का सांसद संसद की वीडियो कॉन्फ्रेंस में पेशाब करते दिखा, एक माह में दूसरी बार नग्न नजर आया
#CanadianMP #WilliamAmoshttps://t.co/ktOMqsIEjU pic.twitter.com/0mBL2zKTGY— Since Independence (@sinceindmedia) May 29, 2021
„To już drugi raz, kiedy pan Amos został przyłapany na obnażaniu się przed kolegami w Izbie, a Izba Gmin, wirtualna (sesja – red.) czy inna, musi być wolna od tego typu niedopuszczalnych zachowań” – powiedziała posłanka Partii Konserwatywnej Karen Vecchio.
„Jest to schemat zachowania pana Amosa i jest teraz jasne, że Liberałowie Trudeau nie wywiązali się z obowiązku zapewnienia bezpiecznego środowiska pracy po pierwszym incydencie” – dodała.
46-letni Amos poinformował będzie szukał „pomocy”, nie precyzując na czym miałaby ona polegać.
Źródło: Rzeczpospolita