
Praktyki segregacji sanitarnej są oburzające. Bilety na koncert dla osób niezaszczepionych są ponad 50 razy droższe.
Na Florydzie odbędzie się koncert Teenage Bottlerocket, MakeWar i Rutterkina w hali VFW Post 39. Fani popu byli zszokowani, gdy zobaczyli różnice w cenach biletów.
Bilety kosztują bowiem 18 dolarów… albo 1000 dolarów. Od czego zależy, który bilet dostaniemy?
Osoby, które okażą dowód przyjęcia dawek szczepionek Pfizera i Moderny lub jednodawkowej Johnson&Johnson, przed dniem 12 czerwca mogą kupić bilety za 18 dolarów.
Ci którzy się nie zaszczepili muszą zapłacić aż 999,99 dolarów! To ponad 50 razy drożej.
Organizatorzy koncertu twierdzą, że w ten sposób chcą zachęcić potencjalnych uczestników imprezy do zaszczepienia. „Nikomu nie odmawiam wstępu” – powiedział jeden z organizatorów koncertu i pomysłodawca akcji, Paul Williams. „Po prostu oferuję zniżkę” – dodał.
Takim działaniom sprzeciwiło się biuro gubernatora Florydy Rona DeSantisa (Republikanie). Zdaniem urzędników jest to dyskryminacja osób niezaszczepionych, niezgodna z prawem stanu.
Jeszcze wiosną gubernator DeSantis wydał zarządzenie, które zabrania wszelkim instytucjom rządowym, prywatnym czy edukacyjnym uzależnianie świadczenia jakichkolwiek usług od szczepień. Działania organizatorów nie spodobały się również fanom.
Williams zaczął otrzymywać maile z pogróżkami. Przekazał je już policji.
Organizator uważa, że przez troskę o społeczność „zrobiono z niego Hitlera”. W groźbach kierowanych do Wiiliamsa często przewijały się odniesienia do Holokaustu, porównujące wymóg szczepień z nazistowskimi prześladowaniami i mordowaniem Żydów.
Źródło: Washington Post / Rzeczpospolita