Pandemiczni eksperci na Wyspach straszą kolejną falą. „O ile nie nastąpi cud, dalsze otwarcie w czerwcu to ogromne ryzyko”

Obrazek ilustracyjny/Fala koronawirusa/Fot. Pixabay
Obrazek ilustracyjny/Fala koronawirusa/Fot. Pixabay
REKLAMA

Za trzy tygodnie Wielka Brytania miała znosić wszelkie koronarestrykcje. Tymczasem pandemiczni eksperci ostrzegają rządzących, że kolejna – trzecia fala – już nadchodzi.

Pandemiczni eksperci na Wyspach przestrzegają, że wzrost liczby przyjętych pacjentów przyjmowanych do koronawirusowych szpitali może spowodować problemy państwowej służby zdrowia (NHS). Ta bowiem ma do nadrobienia „zaległości w pracy”, jeśli chodzi o pacjentów nie-covidowych.

Głosy z Downing Street mówią o tym, że na razie jest za wcześnie, aby spekulować na temat tego czy plan zniesienia wszystkich koronarestrykcji 21 czerwca może zostać zrealizowany. W odpowiedzi branża hotelarska wezwała rząd, by „zawiadomił z wyprzedzeniem” firmy zmagające się z długotrwałymi restrykcjami.

REKLAMA

Odpowiadający w brytyjskim rządzie za szczepienia Nadhim Zahawi odmówił, gdy poproszono go o zaprzeczenie, że niektóre koronarestrykcje – takie jak nakaz maskowania i praca zdalna – mogą wciąż obowiązywać po 21 czerwca. Tymczasem pandemiczni eksperci przekonują, że praca zdalna, także później niż w czerwcu, ma sens, ponieważ zmniejsza liczbę kontaktów między ludźmi.

„The Guardian” donosi, że mimo „postępu programu szczepień” doradcy brytyjskiego rządu „nie są pewni”, w jakim stopniu powstrzyma to zgony i hospitalizacje spowodowane wariantem indyjskim. Z badań przeprowadzonych przez Public Health England wynikać ma, że nowy wariant jest wysoce zaraźliwy i częściowo odporny na szczepionki.

Na antenie BBC Zahawi odmówił zaprzeczenia, że planowane luzowanie koronaobostrzeń może zostać zmodyfikowane. Zapowiedział, że szczegóły zostaną podane 14 czerwca.

– Byłoby całkowicie niewłaściwe, gdybym teraz spekulował. Jest wielu ludzi, którzy oglądają twój program, na stanowiskach pracy i w biznesie, którzy zasadniczo chcą podążać za dokładnym kierunkiem, jaki wytycza im rząd, biorąc na siebie osobistą odpowiedzialność – zwrócił się do Andrew Marr’ego.

Mutacja indyjska ma powodować w Wielkiej Brytanii wzrost liczby przypadków zakażenia koronawirusem i hospitalizacji w niektórych częściach kraju. Uważa się, że nowy wariant powoduje nawet ¾ wszystkich przypadków.

Nadejście tzw. trzeciej fali ogłosił Martin McKee, profesor z London School of Hygiene and Tropical Medicine. – Widzimy już, że obecne środki nie powstrzymują szybkiego wzrostu liczby przypadków w wielu częściach kraju. Wygląda to bardzo, jakbyśmy byli teraz na początku trzeciej fali – stwierdził.

– O ile nie nastąpi cud, dalsze otwarcie w czerwcu to ogromne ryzyko. Wzrost liczby przypadków, które obserwujemy teraz, powinien spowodować ponowną ocenę ostatniego złagodzenia restrykcji – grzmiał.

W podobnym tonie wypowiadał się także prof. Ravi Gupta z University of Cambridge. – Jeśli sprawy potoczą się tak, jak sądzę, że pójdą, prawdopodobnie skończymy z trzecią falą. Będzie to wielka fala infekcji, zgony i ciężkie choroby – wskazał.

– Będzie to wywierało presję na NHS w czasie, gdy próbujemy wrócić do normalności i będzie to wymagało podwojenia wysiłków rządu w celu zintensyfikowania szczepień i przyjrzenia się wzmocnieniu słabnącej odpowiedzi [odpornościowej] – dodał.

Apokaliptyczną wizję roztaczał także dr William Hanage, profesor ewolucji i chorób zakaźnych na Harvardzie. Jak twierdził, obecna polityka covidowa Wielkiej Brytanii nie wystarczy, aby zapobiec trzeciej fali. – Jedyne pytanie dotyczy tego, jak ważne będzie to pod względem hospitalizacji i zgonów i kiedy dokładnie to nastąpi – twierdził.

– Pełne ponowne otwarcie w czerwcu nie idzie w parze z kontrolowaniem wirusa – dodał.

Źródło: The Guardian

REKLAMA