„Dmitrij Pieskow odmówił komentarza w sprawie wypowiedzi wiceministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Riabkowa, który powiedział, że Waszyngton otrzyma w najbliższych dniach szereg 'niewygodnych sygnałów’ z Moskwy” – podaje ITAR-TASS.
– Kreml uważa, że ważne jest, aby prezydenci Rosji Władimir Putin i USA Joe Biden zorganizowali długo oczekiwany szczyt, ale nie ma planów złagodzenia porządku obrad – powiedział dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
– Oczywiście nikt nie chce złagodzić agendy w przededniu szczytu. Uważamy, że nadal bardzo ważne jest, aby ten szczyt się odbył – zaznaczył.
Pieskow zaznaczył, że przygotowania do szczytu trwają. Nie chciał jednak odnieść się do słów wiceministra spraw zagranicznych Siergieja Riabkowa, który powiedział, że Waszyngton w najbliższych dniach otrzyma szereg „niewygodnych sygnałów” z Moskwy. „Wymaga to wniosku do MSZ” – odparł lakonicznie rzecznik Kremla.
– Moskwa dokładnie analizuje całe spektrum polityki zagranicznej Waszyngtonu w okresie poprzedzającym zbliżający się szczyt – dodał Pieskow. Dalej tłumaczył, że Rosjanie bacznie obserwują wydarzeniom poprzedzającym spotkanie Putin-Biden, biorąc pod lupę wszelkie oświadczenia i działania drugiej strony.
Kreml i Biały Dom kilka dni temu zakomunikowały, że wyczekiwane spotkanie prezydentów obu krajów odbędzie się w Genewie 16. czerwca. Będzie to pierwsza rozmowa twarzą w twarz od momentu objęcia urzędu przez Bidena. „Będzie to także pierwszy szczyt rosyjsko-amerykański od lipca 2018 r., Kiedy Putin spotkał się w Helsinkach z ówczesnym prezydentem USA Donaldem Trumpem” – przypomina ITAR-TASS.
Z informacji Kremla wynika, że Putin i Biden omówią uwarunkowania i perspektywy dalszego rozwoju stosunków rosyjsko-amerykańskich, kwestie stabilności strategicznej, a także pilne kwestie w agendzie międzynarodowej, w tym współpracę w zwalczaniu pandemii i rozwiązywaniu konfliktów regionalnych.