Bitwa pod Calais. Migranci zaatakowali policję

Oddział CRS Fot. Wikipedia
REKLAMA

W Calais poszły w ruch metalowe pręty, siekiery i kostka brukowa. Około setki migrantów zaatakowało w tym mieście policjantów z CRS, którzy bronili im wejścia na teren portu. Kilku funkcjonariuszy zostało rannych.

W porcie Calais doszło do gwałtownych starć między migrantami a CRS w nocy z 1 na 2 czerwca. Otoczony zasiekami i ogrodzony port usiłowała opanować spora grupa chcących się przedostać do Anglii migrantów. Na miejsce wezwano oddział zmotoryzowany policji CRS.

Policja odepchnęła migrantów, ale to tylko pogorszyło sytuację. Nadciągnęły „posiłki” migrantów z okolicy i starcia trwały od trzeciej w nocy do ósmej rano. Prefektura potwierdziła, do takiej bitwy doszło następnego dnia.

REKLAMA

Według lokalnego oddziału związku policyjnego Alliance, migranci byli „dobrze przygotowani” do starcia. Już wcześniej wyposażyli się w żelazne pręty i pałki. Władze informowały o około 100 „uchodźcach”, według policyjnych związkowców było ich jednak około 300. CRS użyło gazu łzawiącego, ale to nie powstrzymało napierających. Według dziennika „La Voix du Nord” aresztowano tylko 22-letniego Erytrejczyka.

Sceny przemocy rozegrały się opodal zlikwidowanej w 2016 roku tzw. „dżungli Calais”. Od tego czasu jednak migrantów nie ubyło, chociaż nie tworzą oni już tak dużych osiedli. Prefektura z Pas-de-Calais twierdzi, że po raz pierwszy od czasu likwidacji „dżungli” miał miejsce tak duży poziom przemocy.

W sumie 32 funkcjonariuszy CRS zostało lekko rannych. Siedmiu miało poważne obrażenia i wymagało hospitalizacji. Manuela Vanoeteghem z Alliance Police Nationale CRS mówi o oburzeniu kolegów.

Razem z cieplejszymi dniami problem przemocy wraca, a migranci nie wahają się już przybywać uzbrojeni, by atakować policjantów. 2 tygodnie wcześniej miał miejsce podobny atak na port, w czasie którego zniszczono część ogrodzenia.

Źródło: Bleu Nord/ Valeurs

REKLAMA