Prokuratura Europejska ruszyła 1 czerwca. Będzie monitorować „wykorzystanie środków planu odbudowy”, ale nie u nas

Obszary pod kontrolą EPPO na niebiesko Fot. Wikipedia
REKLAMA

Prokuratura Europejska ma być „nową bronią UE przeciwko oszustwom budżetowym, wyłudzaniu VAT i korupcji”. Urząd Prokuratury Europejskiej (EPPO) został powołany na mocy Traktatu z Lizbony, ale jego poród trwał długie lata.

Agencja rozpoczęła działalność 1 czerwca 2021 r. i od razu jest mowa o pilnowaniu przez nią wykorzystywania 750 miliardów euro z planu odbudowy po kryzysie pandemii. Siedzibę EPPO zlokalizowano w Luksemburgu.

Na czele agencji stanęła na 7 lat Laura Codruta Kövesi, była szefowa go Biura Antykorupcyjnego. Usunięta ze stanowiska przez rumuński rząd w 2018 roku (sprawa plagiatu), w następnym roku kandydowała na prokuratora europejskiego mimo sprzeciwu władz tego kraju. Wskazuje to z góry, gdzie lokuje swoją lojalność.

REKLAMA

Jej nominacja na prokuratora europejskiego została zatwierdzona przez Radę UE (ministrowie krajów Unii) i przez europarlament. Decydująca była jednak opinia komisji kwalifikacyjnej złożonej m.in. z byłych sędziów TSUE.

Prokuratura Europejska obejmuje obecnie 22 uczestniczące państwa członkowskie UE. Do tego organu nie przystąpiły Węgry, Polska, Irlandia, Szwecja i Dania. Nie kwapili się też Brytyjczycy, którzy są już poza UE. Warszawa i Budapeszt tłumaczyły brak akcesji do tego organu właśnie chęcią zachowania swojej suwerenności.

Komisarz unijny ds. sprawiedliwości Didier Reynders wezwał jednak te pięć krajów do przyłączenia się do organizacji, przypominając, że „ochrona budżetu europejskiego wymaga wysiłku wszystkich państw członkowskich”.

Według Komisji Europejskiej pierwsza ugnie się Szwecja, która planuje do przystąpić do EPPO w 2022 roku. Prokuratura Europejska zajmie się defraudacjami już od kwoty 10 000 euro. W jej zainteresowaniu są sprawy korupcji, prania pieniędzy i oszustwa transgraniczne, VAT.

Do tej pory to organy krajowe mogły prowadzić dochodzenia w sprawie tego rodzaju przestępstw na swoim terytorium. Prokuratura Europejska może interweniować bezpośrednio w każdym z 22 państwach członkowskich za pośrednictwem delegowanych prokuratorów. Mogą one zajmować mienie, wydawać nakazy aresztowania i wszczynać postępowania.

Oznacza to, że państwa członkowskie musiały przekazać EPPO część swoich kompetencji. Prokuratura Europejska ma współpracować z władzami krajowymi, Europolem i Eurojustem. Struktura to 22 prokuratorów krajowych i 88 delegatur (np. 4 we Francji).

Na razie będzie ich tylko 20, bo z 22 krajów, dwa – Słowenia i Finlandia opóźniają prace przy powołaniu takich delegatur. W Finlandii ma to być problem procedur, ale w przypadku Słowenii po prostu obudzili się zbyt późno. Konserwatywny rząd premiera Janeza Jansy odrzucił kandydatury europejskich prokuratorów, co na razie sparaliżowało proces tworzenia struktur EPPO w jego kraju.

Szef Prokuratury Europejskiej Laura Codruța Kövesi mówiła, że dostrzega „brak lojalnej współpracy” ze strony Słowenii. Postraszyła też, że „nikt nie przeszkodzi” prokuraturze europejskiej działać „w pełnej niezależności”. Z kolei komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders ma nadzieję znaleźć rozwiązanie ze słoweńskim rządem „w ciągu kilku tygodni”. Jednak i on pogroził możliwością wniesienia skargi na Lublanę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wyrok byłby oczywisty…

Źródło: France Info/ AFP

REKLAMA