Coraz większy socjalizm szerzy się za naszą zachodnią granicą. Niemcy wprowadzają tzw. „bykowe”, czyli wyższą składkę dla singli.
Niemieckie Ministerstwo Pracy alarmuje, że połowa z 1,2 miliona pielęgniarek i pielęgniarzy w Niemczech zarabia poniżej poziomu z układów zbiorowych. Mowa głównie o byłych komunistycznych Niemczech, czyli krajach związkowych z terenu byłego NRD.
Rząd centralny znalazł sposób, aby temu zaradzić. Jak to zazwyczaj bywa – jednym wezmą, by dać drugim.
Więcej mają płacić osoby bezdzietne. Ich składka na ubezpieczenie pielęgnacyjne ma wzrosnąć o 0,1 procent do 3,4 procent wynagrodzenia brutto.
– Osoby niewychowujące dzieci mają mniej obciążeń finansowych niż osoby, które wychowują dzieci – powiedział minister zdrowia Jens Spahn.
Niemieccy politycy nie mówią wprost o podwyższeniu podatków. Zamiast tego mówią o „daninach solidarnościowych” i potrzebie „solidarności społecznej”.
Źródło: Deutsche Welle