Feministki chcą „dawać tyłka” prawakom, by ich „nawrócić”. „Do Jasia dotarło, że to, o co się starał, dostanie Potężny Konfederata” [VIDEO]

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

Po swoim budzącym litość występie w programie „Hejt Park” Krzysztofa Stanowskiego, Jaś Kapela gościł u znanej z lewicowych poglądów Maliny Błańskiej. W pewnym momencie prowadząca podzieliła się swoim pomysłem na to, jak „nawrócić” prawicowych mężczyzn.

– Jakimś rozwiązaniem doraźnym jest, wiesz, dawanie tyłka każdemu napotkanemu chłopcu z takiej grupy. To moim zdaniem jedyna możliwa pomoc, którą współczesna kobieta może zaoferować tym mężczyznom – powiedziała Malina Błańska.

Choć w momencie, w którym to mówiła, minę miała śmiertelnie poważną, to w postprodukcji dodano na ekranie napis „żart”.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Gość, Jaś Kapela, zrobił po tych słowach wielkie oczy – Paweł Wyrzykowski, reprezentant wolnościowego skrzydła Konfederacji z Mazowsza, tak scharakteryzował minę lewicowca:

– Do jasia właśnie dotarło, że to, o co tak się starał całą swoją działalnością dostanie Potężny Konfederata, a on nie będzie mógł nawet popatrzeć – napisał żartobliwie polityk.

W dalszej części swojego wywodu Błańska pokazała jaką jest warszawocentryczną ignorantką.

– Może ty masz pomysł jak do tych mężczyzn można dotrzeć, jak można wyszarpać ich tej Konfederacji i uratować ich? Bo wiesz, ja mam takie poczucie, że to są mężczyźni którzy […] w ogromnej mierze oni pochodzą z małych miast, a nie z Warszawy. Z tych małych miast wyjeżdżają kobiety, a oni zostają […] Oni nienawidzą kobieta – plecie w wywiadzie prowadząca.

No, bo przecież wiadomo – jak ktoś nie jest z Warszawy, to w ogóle nie powinien brać udziału w debacie publicznej. Z tego wywodu wynika, że według Błańskiej wszystkich trzeba naprostować tak, by wierzyli w to samo co warszawiacy.