Pamiętacie „W-11 Wydział Śledczy”? Gwiazdor serialu: TVN oszukał nas na miliony złotych

W-11 Wydział Śledczy Źródło: TVN
W-11 Wydział Śledczy Źródło: TVN
REKLAMA

Sebastian Wątroba, były policjant i gwiazdor popularnego niegdyś serialu „W-11 Wydział Śledczy”, toczy batalię z ZASP-em i TVN-em o niewypłacone tantiemy. Mowa o milionach złotych.

Nie wszyscy o tym wiedzą, ale w popularnym serialu grali prawdziwi policjanci. Sebastian Wątroba, który dziś sądzi się z TVN-em, naprawdę był „kryminalnym”.

– Do moich zadań należało m.in. rozpoznanie i prowadzenie czynności w sprawach kryminalnych, takich jak rozboje, pobicia czy zabójstwa. Generalnie tematy ciężkiego kalibru. Chcąc nie chcąc, otarłem się o różne niebezpieczne sytuacje. Tym bardziej, że pracowałem z partnerem, który odpowiedzialny był z kolei za poszukiwania celowe i zatrzymania osób ściganych listami gończymi. To były spore wyzwania. Często pojawiał się dreszczyk emocji i niejednokrotnie zatrzęsły mi się kolana – opowiada w wywiadzie z Michałem Misiorkiem dla „Plejady”.

REKLAMA

Wątroba o „Strajku Kobiet”

Wątroba został zapytany o to, jak w jego opinii spisali się policjanci w czasie „Strajków Kobiet”. Według byłego mundurowego funkcjonariusze wykonywali swoje zadania i nie ma on im nic do zarzucenia.

– Natomiast muszę przyznać, że bardzo nie podoba mi się agresja bijąca z drugiej strony. Nie tak powinno to wyglądać. Rozumiem, że każdy może manifestować swoje niezadowolenie i walczyć o swoje prawa. Ale jeżeli włączam telewizor i widzę kobietę wykrzykującą wulgarne słowa, to co mam powiedzieć mojej ośmioletniej córce, która pyta, dlaczego ta pani tak brzydko mówi? Że ta pani walczy o jej prawa? Że jak dorośnie, to będzie jej wdzięczna? Nie chcę nikogo oceniać, bo to bardzo trudne sprawy – powiedział.

Spór z TVN

Były policjant i aktor przybliżył w wywiadzie szczegóły swojego sporu ze stacją TVN.

– To bardzo zawiła sprawa, ciągnąca się od 2006 r. Tantiemy, o których pan wspomniał, to dodatkowe wynagrodzenie, które przysługuje aktorom wykazanym w liście płac przez stację, która emituje serial z ich udziałem. Telewizja TVN, na podstawie umowy zawartej ze Związkiem Artystów Scen Polskich, czyli organizacją reprezentującą aktorów, powołaną z ramienia Ministerstwa Kultury do dysponowania tantiemami i rozdzielania ich, powinna co miesiąc przekazywać ZASP-owi listę wyemitowanych odcinków każdego serialu wraz z wynikającą z tabel informacją o wysokości tantiem dla każdego z aktorów. ZASP z kolei, po odjęciu swojej prowizji, powinien przekazać te pieniądze aktorom – powiedział.

ZASP miał nie wypłacać policjantom grającym w serialu tantiem, bo ponoć „nie są aktorami”. – No, więc zapytaliśmy, kim my właściwie jesteśmy. Ale pan dyrektor Gajewski nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie – mówił Wątroba w wywiadzie.

– Gdzieś przeczytałem, że podobno, podpisując umowę z TVN-em, zrzekliście się tantiem. To prawda? – zapytał byłego policjanta dziennikarz.

To kolejne z przestępstw, którego dopuścił się TVN. Przygotowujemy się teraz do wniesienia do sądu kolejnej sprawy. Udało nam się po latach zebrać wiele dokumentów i po ich analizie podejrzewamy, że przez jednego z dyrektorów stacji zostało popełnione przestępstwo. Na razie nie będę jeszcze rzucał nazwiskami. Wszystko w swoim czasie. A odpowiadając na pana pytanie… Proszę sobie wyobrazić, że w sposób bezprawny w naszych umowach dokonano zapisu, na podstawie którego rzekomo zrzekamy się prawa do tantiem i do tego, by reprezentowały nas organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi – odpowiedział były policjant.

– Dlaczego mówię, że zrobiono to bezprawnie? Bo prawo do tantiem, na mocy Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest prawem niezbywalnym. Celowo więc wprowadzono nas w błąd. Zresztą, nie tylko nas, innych aktorów, którzy grają w serialach emitowanych w TVN-ie, również. Nikt nie miał prawa wpisać czegoś takiego w umowę. Jeżeli już to zrobiono, to w jednym celu – żebyśmy się nie upominali o tantiemy. A jeżeli te pieniądze nie trafiają do aktorów, to zostają w stacji i stanowią zysk spółki. Mówiąc krótko i nie przebierając w słowach – zostaliśmy oszukani i okradzeni – dodał.

Sprawa ma dotyczyć nawet kilkunastu milionów złotych. Według byłego policjanta podobnie wygląda sytuacja ze wszystkimi serialami paradokumentalnymi, które emituje TVN.

Źródło: plejada.pl

REKLAMA