Poseł i kandydat Konfederacji na prezydenta Rzeszowa Grzegorz Braun został usunięty z debaty wyborczej w Radio ZET. Cenzurowany polityk oraz dziennikarz Andrzej Stankiewicz, który podjął decyzję o ograniczeniu możliwości wypowiedzi, komentują zaistniałą sytuację.
Wybory na prezydenta miasta Rzeszowa coraz bliżej. Mieszkańcy stolicy Podkarpacia nowego włodarza wybiorą w niedzielę 13 czerwca.
Uwaga ogólnopolskich mediów skupia się więc na Rzeszowie, gdzie największe partie polityczne wystawiły swoich kandydatów. Organizowane są m.in. debaty pomiędzy pretendentami do fotela prezydenta miasta.
Z jednej z takich debat, konkretnie w Radiu ZET, usunięty został Grzegorz Braun z Konfederacji. Powód? Nazwanie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego „szkolonym psychopatą” (m.in. za ponad 100 tysięcy nadmiarowych zgonów, nieprzypisanych do covida, dezorganizowanie życia publicznego pod pretekstem zdrowia), a parady organizowane przez LGBT nazwał „dewiacjami”.
Już przy pierwszej nieco ostrzejszej wypowiedzi Braun został przez prowadzącego red. Stankiewicza „ostrzeżony”. Potem było drugie „ostrzeżenie”, a następnie wyłączenie mikrofonu i usunięcie z debaty.
– Kiedy przyjdzie jesień, a może szybciej i szkolony psychopata Niedzielski ogłosi kolejną falę pandemii… – zaczynał Braun, ale red. Stankiewicz nie dał dokończyć.
– Nie, nie, panie pośle. To jest ten moment, o którym mówiłem. Nie pozwolę, żeby używać takich sformułowań w moim programie. Bardzo dziękuję panu za udział, ostrzegałem pana, że nie będę tolerował języka nienawiści – wtrącił Stankiewicz, a reżyserka wyłączyła Braunowi mikrofon.
Oczywiście prowadzący program może robić co chce, zapraszać i wyrzucać gości, dyktować im co mogą, a czego nie mogą mówić, pytanie tylko czy takie cenzurowane debaty mają sens?
Na koniec debaty są dla wyborców, a nie dla prowadzącego, to oni mają ocenić kandydatów pic.twitter.com/K7iIux0Zoz
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) June 6, 2021
Dziennikarz pracujący na co dzień w Onecie skomentował swoją decyzję. – Biorę odpowiedzialność na siebie. Podobnie jak pan za słowa, które pan powiedział o dewiantach, a teraz o ministrze Niedzielskim, więc dziękujemy panu za udział w debacie, kontynuujemy debatę bez pana Grzegorza Brauna – uważa Stankiewicz.
Polityk Konfederacji nie przejął się wykluczeniem z debaty. Wskazał natomiast, że ma nowego faworyta do nagrody „za wytrwałe podnoszenie standardów poprawności politycznej”.
„Moi faworyci do nagrody Puchar Goebbelsa ew. Laur Urbana: Radio ZET & redaktor-cenzor Stankiewicz – za wytrwale podnoszenie standardów poprawności politycznej i konsekwentną eliminację z przestrzeni publicznej głosu tych, którzy posługują się jeszcze normalnym językiem” – skomentował Braun.
Moi faworyci do nagrody #PucharGoebbelsa ew. #LaurUrbana: Radio_ZET & redaktor-cenzor @fan_stankiewicz – za wytrwale podnoszenie standardów poprawności politycznej i konsekwentną eliminację z przestrzeni publicznej głosu tych, którzy posługują się jeszcze normalnym językiem ;-) https://t.co/ACJug5A48l
— Grzegorz Braun (@GrzegorzBraun_) June 6, 2021
Oświadczenie Grzegorza Brauna po wyrzuceniu z debaty
Poseł Braun wydał także specjalne oświadczenie ws. cenzury w Radiu ZET, które opublikował na Facebooku.
W związku z przebiegiem debaty wyborczej kandydatów ubiegających się o wybór na urząd prezydenta Rzeszowa, przeprowadzonej przez radio Zet w dniu 6 czerwca br., wyrażamy oburzenie i składamy stanowczy protest wobec postawy i zachowania prowadzącego debatę, tj. red. Andrzeja Stankiewicza.
Prowadzący miał czelność pouczać i upominać, a ostatecznie arbitralnie wykluczyć z debaty pana Grzegorza Brauna – posła na Sejm RP i kandydata na ważny urząd publiczny, odwołując się do skrajnie subiektywnie pojmowanego i nigdzie niezdefiniowanego pojęcia „mowy nienawiści”.
Tymczasem pan Grzegorz Braun, odpowiadając na zadane mu przez prowadzącego pytania, wyraził własną opinię na temat zachowań pewnych środowisk i polityków pełniących ważne stanowiska państwowe. Prezentując krytyczne stanowisko wobec w/w posługiwał się określeniami zdefiniowanymi w Słowniku języka polskiego (np. PWN). Prawo do zdecydowanych i jednoznacznych wypowiedzi wygłaszanych w publicznej debacie politycznej, wynikające wprost z zapisów Konstytucji RP, zostało dodatkowo potwierdzone licznymi orzeczeniami krajowych sadów powszechnych i Europejskich trybunałów.
Zważywszy, że debata była prowadzona w trakcie kampanii wyborczej i w związku z nią, to opisane powyżej zachowanie prowadzącego – w naszej opinii – narusza nie tylko równość szans kandydatów, zapisaną w prawie wyborczym i konstytucyjne prawo do swobody wypowiedzi, ale również obowiązujące normy wynikające z prawa o radiofonii i telewizji oraz kodeksu etyki dziennikarskiej.
Wobec powyższego wzywamy redakcję radia Zet do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i wyciagnięcia konsekwencji wobec red. Andrzeja Stankiewicz – prowadzącego debatę oraz do publicznego przeproszenia pana posła Grzegorza Brauna za nieetyczne i nieuczciwe zachowanie redakcji podczas debaty.
Panie @GrzegorzBraun_ – trzeba było krzyczeć podczas debaty wyp***aj, to by Pana pokazywano codziennie. A Pan jakieś niedopuszczalne „psychopata” w kierunku pisowskiego ministra. Istnieją jakieś granice debaty publicznej!
— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) June 6, 2021
Usunięcie @GrzegorzBraun_ z debaty przez prowadzącego to bardzo niebezpieczny precedens. Pokazuje tendencję mediów do zastępowania ocen wyborców swoimi własnymi ocenami. Nie na tym polega demokracja. Jeśli padły kontrowersyjne słowa to od ich oceny są wyborcy, a nie prowadzący.
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) June 6, 2021