Grupa G7, która skupia najbardziej rozwinięte gospodarczo państwa zachodnie, osiągnęła 5 czerwca porozumienie w sprawie wprowadzenia minimalnej stawki podatku od przedsiębiorstw na poziomie 15 proc. na poziomie globalnym.
Sprawę przedstawia się jako przepisy wymierzone w globalne firmy, ale bardziej chodzi tu o globalne… podatki. To nie poszczególne państwa będą sobie ustalały wysokość podatku od osób fizycznych, ale będą musiały przyjąć „globalną minimalną stawkę podatku” w wysokości 15 proc.
G7 wcale się nie kryje, że chodzi tu o zapobieganie „wzajemnemu konkurowaniu poprzez obniżanie stawek podatkowych”. We Francji np. piszą wprost o walce z „dumpingiem podatkowym”. Dodają, że ma to m.in. uniemożliwić Węgrom i Irlandii konkurowanie z innymi krajami niższą stawką podatkową. Na razie jest to tylko 15%, ale już samo wprowadzenie takiej regulacji na poziomie globalnym jest niebezpieczne i otworzy szybko drogę do podwyżek minimalnej stawki.
Społeczeństwa „łykną” wprowadzenie takiej stawki, bo oficjalnie chodzi o opodatkowanie zwłaszcza cyfrowych gigantów i międzynarodowe korporacji, które będą opodatkowane także w krajach, w których zarabiają pieniądze. Giganci, którzy są niemal monopolistami, szybko to sobie jednak odbiją na konsumentach.
Porozumienie ministrów finansów musi teraz zostać zaakceptowane przez G20. Najbogatsze państwa od lat szukały sposobu na pozyskanie większych dochodów od dużych korporacji międzynarodowych. Te rzecz jasna uciekały m.in. do rajów podatkowych i zakładały lokalne oddziały w krajach, które mają niskie stawki podatku od osób prawnych.
Globalnemu podatkowi sprzeciwiał się Donald Trump. Obecne porozumienie stało się możliwe, dzięki poparciu administracji prezydenta Joe Bidena. To USA zaproponowały stawkę w wysokości 15 proc. co ma zniechęcić firmy do księgowania zysków w innych krajach. Tak stawka to mniej niż wynosi CIT we wszystkich państwach G7 i już niewiele więcej, niż w takich krajach jak Irlandia (12,5% CIT).
W skład G7 wchodzą USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Kanada, Włochy i Japonia. Do porozumienia przyłączy się cała UE, a Bruksela liczy, że z tych pieniędzy będzie mogła spłacać długi zaciągnięte podczas kryzysu wywołanego pandemią.
Francuski minister finansów Bruno Le Maire, podobnie jako jego odpowiednik brytyjski, mówił o „historycznym” porozumieniu, ale dodał, że Paryż będzie walczył o wyższą globalną minimalną stawkę podatku od osób prawnych niż 15 proc. Uznał to tylko jako „punkt wyjścia”. Amazon, Google i Facebook nowym podatkiem się nie przejęły.
Państwa G7 porozumiały się w sprawie podatku od gigantów technologicznych https://t.co/Vphqvs3T7U pic.twitter.com/9FHrVjLwAR
— Business Insider Polska 🇵🇱 (@BIPolska) June 5, 2021
Źródło: PAP/ France 2