Kara śmierci w Korei Północnej. Nie uwierzysz, za co może grozić

Kim Dzong Un radośnie pozdrawia głodny naród. Foto: PAP/EPA
Kim Dzong Un radośnie pozdrawia głodny naród. Foto: PAP/EPA
REKLAMA
Korea Północna wprowadza nowe prawo. Za rozpowszechnianie zagranicznych filmów grozić będzie nawet kara śmierci.

Zagraniczne filmy? Zdaniem genialnego stratega i umiłowanego przywódcy Korei Północnej to źródło zła, z którym trzeba walczyć.

Według Kim Dzong Una slang i moda są „niebezpiecznymi truciznami”, które świadczą o „antysocjalistycznym zachowaniu” wśród młodzieży. Dlatego przejawy obcowania z zagraniczną kulturą będą karane.

REKLAMA

Oglądanie zagranicznych filmów będzie karane zesłaniem do obozów reedukacyjnych. Natomiast jeszcze wyższe kary grożą dystrybutorom.

Za rozpowszechnianie zagranicznych filmów grozić będzie nawet kara śmierci. Jak wyjaśnia portal Daily NK ustawa o „wyeliminowaniu myśli i kultury reakcyjnej” została uchwalona w grudniu ubiegłego roku.

Korea Północna chce walczyć z napływającymi szczególnie z Południa filmami, muzyką i książkami.

A pierwsze ofiary już się posypały. Np. w kwietniu na oczach 500 osób stracony został mieszkaniec Wosan, który został przyłapany na sprzedaży płyt CD i nośników USB z południowokoreańskimi filmami i teledyskami.

Natomiast w maju licealiści z Nampo zostali skazani na pięć lat obozu reedukacyjnego za obejrzenie 120 filmów i udostępnienie ich kolegom z klasy.

Ponadto władze Pjongjangu miały nakazać obywatelom zgłaszanie liczby odbiorników telewizyjnych w każdym gospodarstwie domowym. Natomiast każdy produkowany telewizor lub radio umożliwia dostęp tylko do lokalnych programów.

Jednak zdaniem Daily NK coraz bardziej surowe kary przynoszą odwrotny skutek. „Nowe prawo w dłuższej perspektywie może zatem przynieść odwrotny skutek, odpychając obywateli Korei Północnej od ich przestarzałego systemu opartego na dżucze i samokrytyce, w kierunku takiego, który szanuje indywidualną wolność, wyrażanie siebie i rozwój osobisty” – czytamy.

Kim Dzong Un wezwał krajową Ligę Młodzieży do rozprawienia się z „antysocjalistycznym zachowaniem” wśród młodzieży, którego przejawem ma być używanie slangu, a także nie-północnokoreańskie ubrania czy fryzury. Przywódca określił je jako „niebezpieczne trucizny”.

Źródło: Daily NK / BBC / Gazeta.pl

REKLAMA