Korwin-Mikke o socjalistycznej służbie zdrowia. Podał MOCNY argument. „Ozdabiałem go nazwiskiem Mengele, co uwypukla, że taka sytuacja jest NIEDOPUSZCZALNA”

Josef Mengele i Janusz Korwin-Mikke/Fot. domena publiczna/PAP
Josef Mengele i Janusz Korwin-Mikke/Fot. domena publiczna/PAP
REKLAMA

Janusz Korwin-Mikke na swoim blogu po raz kolejny przedstawił szkodliwość socjalizmu oraz wyższość kapitalizmu nad tym pierwszym ustrojem. Legendarny wolnościowiec pokazał to na przykładzie służby zdrowia. Jak podkreślał, socjalizm zmusza lekarzy do wejścia w buty dra Mengele.

„Kapitalizm jest ustrojem moralnym, jest ustrojem uczciwości i normalności. Jeśli jakiegoś towaru zaczyna brakować, cena idzie w górę – dzięki czemu liczba chętnych do zakupu jest mniej-więcej równa liczbie wolnego towaru. Dzięki temu (1) kupią to ci, którzy są bogatsi – lub którym bardziej zależy (2) pójdzie natychmiast sygnał do producentów, że opłaca się ten towar produkować. Produkcja rusza natychmiast i cena spada” – wskazał Janusz Korwin-Mikke.

Jeden z liderów Konfederacji podkreślił, że odmiennie jest w socjalizmie. Tam bowiem państwo „ustanawia cenę niższą od rynkowej – lub (o horrendum!!) rozdaje coś za darmo (na koszt podatnika)”. „Towaru natychmiast zaczyna brakować, jak papieru toaletowego w PRL” – wskazał Janusz Korwin-Mikke.

REKLAMA

Polityk Konfederacji odniósł ten mechanizm do funkcjonowania służby zdrowia. „W szczególności – pisałem i mówiłem o tym ze sto razy – w dziedzinie «służby zdrowia» sytuacja jest wyjątkowo drastyczna, bo często brakuje np. aparatury płuco-serce (mówiłem) i lekarz musi wybrać, którego pacjenta ratować, a którego nie. Występuje więc w roli innego socjalistycznego lekarza, dra Józefa Mengele, który jednak (w odróżnieniu od normalnych lekarzy) wręcz z satysfakcją podejmował się takiej selekcji” – napisał.

„W socjaliźmie takie wypadki są częste – i lekarz MUSI wybrać; w przeciwnym przypadku skaże na śmierć obydwu pacjentów. Natomiast NIE WOLNO lekarza przed takim wyborem stawiać; np. w przypadku wyboru między życiem dziecka lub matki musi pytać ojca/męża; w normalnych sprawach decyduje o tym bezduszny i obiektywny mechanizm rynkowy. Nie lekarz!” – dodał.

Wolnościowiec podkreślił, że mniemana pandemia uwypukliła jeszcze jego tezę. „Media pełne były opisów dramatycznych sytuacyj, gdzie lekarze musieli decydować o zastosowaniu respiratorów (choć jeden z Członków KEP (Komisja Etyki Poselskiej – przyp. red.) twierdził, że to nieprawda, bo respiratorów nie brakowało!!!). I ja z gorzką satysfakcją powtarzałem ten argument – ozdabiając go nazwiskiem Mengele, co uwypukla, że taka sytuacja jest NIEDOPUSZCZALNA” – ocenił.

Korwin-Mikke zaznaczył, że nie było to obrażanie lekarzy. Ci bowiem byli zmuszani do dokonywania takich wyborów. „Było to ciężkie oskarżenie pod adresem ustroju socjalistycznego. I tyle” – wyjaśnił.

Źródło: korwin-mikke.pl

REKLAMA