
Takie nieprzyjemne sytuacje rzadko się zdarzają politykom. Tym razem służby ochrony wyraźnie zaspały. Prezydent Francji Emmanuel Macron został dość siarczyście spoliczkowany podczas spotkania z ludźmi na swoim „tour de France”, w czasie którego zamierza objechać przed wyborami wszystkie departamenty.
Brodaty mężczyzna w masce wyciąga do niego rękę zza barierki, a kiedy radosny prezydent zbliża się, wymierza mu policzek.
Incydent wydarzył się w departamencie Drôme, a nagrane telefonem wideo trafiło do sieci i na portale społecznościowe. Pomimo obecności ochroniarzy, Emmanuel Macron otrzymuje policzek, a mężczyzna przed obezwładnieniem przez ochronę, krzyczy jeszcze: „Precz z Macronem!”.
Inni słyszeli jeszcze zawołanie bojowe rojalistów „Montjoie Saint Denis!”, przypisywane Karolowi Wielkiemu. Chyba jednak słyszeli, to co chcieli…
Wydarzenia rozegrały się w 8 maja w miejscowości Tain-Hermitage w Drôme, gdzie Prezydent Republiki miał odwiedzić liceum hotelarskie. Policja zatrzymała dwie osoby. Marine Le Pen uznała ten „rodzaj zachowania za niedopuszczalny”. Akt potępili też inni politycy.
Dopiero 8 czerwca podano, że w tej sprawie toczy się śledztwo przeciw dwójce mężczyzn związanych z ruchem „żółtych kamizelek”. Policzek prezydentowi wymierzył niejaki Damien T. Druga zatrzymana osoba to Arthur C.
Damien T. i Arthur C. zostali aresztowani przez żandarmów z Plutonu Nadzoru i Interwencji Żandarmerii (PSIG) z Valence. Obaj urodzili się w 1992 roku i pochodzą z Saint-Vallier w Drôme. Nie byli dotąd notowani przez policję.
Podano, że Damien T., czyli główny podejrzany jest adeptem sztuk walki. Poza kendo, zna się jeszcze podobno i na innych sportach walki. Zapewne ma tu usprawiedliwić fakt, że udało mu się chronionego szczelnie prezydenta trafić.
#Macron se fait gifler en direct de #Tain pic.twitter.com/tsXdByo22U
— ⚜️ (@AlexpLille) June 8, 2021
VIDEO. Emmanuel Macron se fait gifler en direct lors de son immersion dans le peuple de France