Walczyli z COVID-19. Prokuratura wyjaśnia przyczynę śmierci prof. Łapińskiego i jego żony

Prof. Tadeusz Łapiński. (Uniwersytet Medyczny w Białymstoku)
Prof. Tadeusz Łapiński. (Uniwersytet Medyczny w Białymstoku)
REKLAMA

Białystok pogrążył się w żałobie po stracie prof. Tadeusza Łapińskiego i jego żony pielęgniarki, dr Małgorzaty Michalewicz – wrażliwych i empatycznych medyków, którzy w ostatnim czasie walczyli o zdrowie zakażonych COVID-19. Tymczasem prokuratura cały czas próbuje ustalić co było przyczyną ich śmierci. Śledczy wykluczyli wersję, która pierwotnie pojawiła się w mediach.

Prokuratura Rejonowa w Białymstoku czeka na wyniki sekcji zwłok dwóch osób, które znaleziono martwe na prywatnej posesji we wsi Zajezierce k. Zabłudowa (Podlaskie) – poinformowano przed trzema dniami.

W tym momencie wykluczone jest porażenie prądem i bezpośrednie przyczynienie się osób trzecich – takie są wstępne wyniki sekcji zwłok małżeństwa, które w ubiegłym tygodniu znaleziono na ich prywatnej posesji we wsi Zajezierce k. Zabłudowa (Podlaskie). Ostateczna przyczyna śmierci powinna być znana po serii szczegółowych badań.

REKLAMA

W czwartek policja podała, że zmarli to kobieta i mężczyzna w wieku 53 i 63 lata, a zwłoki znaleziono w środę wieczór. Szybko okazało się, że z marli to prof. dra hab. Tadeusz Łapiński i jego żona, pielęgniarka, dr Małgorzata Michalewicz.

Prof. Łapiński, który był specjalistą chorób zakaźnych. W dniu śmierci miał dyżur w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Wtedy próbował dodzwonić się do żony. Ta nie odbierała.

Miał złe przeczucia, więc postanowił podjechać do domu. Tam zastał kobietę w basenie, ale bez oznak życia. Wtedy zadzwonił po pomoc. Kiedy na miejsce dotarła karetka, ratownicy zastali martwych małżonków.

Szef białostockiej prokuratury Karol Radziwonowicz przekazał, że kluczowe dla kolejnych czynności są wyniki sekcji zwłok zmarłych.

Co zatem mogło się stać? „Do tragedii doszło najprawdopodobniej na skutek ciągu nieszczęśliwych wypadków. Dr Michalewicz mogła się poślizgnąć i wpaść przypadkiem do basenu. Gdy mąż ją znalazł, ze stresu podczas próby reanimacji mógł dostać zawału” – czytamy.

„Fakt” spekuluje też, że doktor mógł mieć niewykryte choroby, które ujawniły się w sytuacji ekstremalnie stresowej.

Walczyli z COVID-19

– W ostatnim czasie byli bardzo zaangażowani w leczenie pacjentów covidowych. Cały czas na pierwszej linii, zawsze oddani pacjentom. Cały szpital po nich płacze – mówiła na antenie Radia Białystok, Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.

– Pan profesor był bardzo empatyczny z olbrzymią wiedzą praktyczną. Pani doktor jako pierwsza z pielęgniarek zrobiła doktorat. Ich śmierć to olbrzymia strata dla naszego szpitala i całego środowiska akademickiego – dodała.

UM w Białymstoku pogrążony w smutku

„Z głębokim żalem zawiadamiam, że w dniu 2 czerwca br. zmarli tragicznie prof. dr hab. Tadeusz Wojciech Łapiński i jego żona dr Małgorzata Michalewicz, wieloletni pracownik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, przedstawicielka Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. Pan Profesor był pracownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii, lekarzem, wieloletnim nauczycielem akademickim, absolwentem Wydziału Lekarskiego UMB w 1984 r.” – poinformował na swojej stronie Uniwersytet Medyczny w Białymstoku.

Źródła: PAP, NCzas.com, „Fakt”, Radio Białystok

REKLAMA