Francja kończy operację Barkhane. Wygaszanie konfliktu przed wyborami?

Wojsko francuskie
Operacja Barkhane Fot. Wikipedia
REKLAMA
Emmanuel Macron od pewnego czasu zapowiadał wyplątanie swojego kraju z operacji anty-dżihadystycznej na Sahelu. Teraz pretekstu dostarczył zamach stanu w Mali. Francuski prezydent ogłosił 10 czerwca koniec operacji Barkhane.

Z operacji zewnętrznej, zamieni się w operację lokalnych armii tylko wspomaganych przez Francję. Oznacza to znaczną redukcję francuskiej obecności wojskowej w afrykańskim regionie Sahelu. Szczegóły wycofywania sił mają zostać ogłoszone jeszcze w czerwcu.

„Po konsultacjach z naszymi amerykańskimi i europejskimi partnerami rozpoczniemy głęboką transformację naszej interwencji w Sahelu” – zapowiadał prezydent. Wcześniej USA udzielały tej operacji dość umiarkowanej pomocy, głównie logistycznej, a ciężar operacji spoczywał na Paryżu.

REKLAMA

Liczba francuskich żołnierzy zostanie tam zmniejszona, ale „francuska armia będzie kręgosłupem tych sił” – dodał Macron.

Obecnie Francja utrzymuje ok. 5100 żołnierzy w regionie. Przebywają w Mali, Burkina Faso, Mauretanii, Nigrze i Czadzie. Od początku operacji zginęło w niej 51 francuskich żołnierzy.

Źródło: AFP/ PAP

REKLAMA