Parlament przegłosował odwołanie prezydenta. „Upokorzył konstytucję”

Budynek Parlamentu w Tiranie. / foto: Wikimedia, autor: fcrippa
Budynek Parlamentu w Tiranie. / foto: Wikimedia, autor: fcrippa
REKLAMA
Pomimo niekorzystnych wyników głosowania, prezydent będzie jednak sprawować swoje funkcje do czasu wydania opinii przez Trybunał Konstytucyjny. Ten ma na ogłoszenie decyzji trzy miesiące.

9 czerwca parlament stosunkiem głosów 104 do 7, przy 3 wstrzymujących się, zdecydował o wszczęciu procedury usunięcia z urzędu prezydenta Mety. Jest on oskarżony przez komisję śledczą o naruszenie Konstytucji. Chodzi o jego udział w kampanii wyborczej w kwietniu i wsparcie opozycji.

Ilir Meta zdradził swą misję jako prezydenta Albanii, upokorzył konstytucję – powiedział przed głosowaniem premier Edi Rama. Sam Meta potępił prowadzone śledztwo i wszczętą procedurę impeachmentu, twierdząc, że są one nielegalne.

REKLAMA

Pod koniec kwietnia 49 deputowanych z Albańskiej Partii Socjalistycznej (PSSh), która wygrała wybory parlamentarne, zwróciło się z żądaniem utworzenia komisji śledczej. Oskarżyli oni Metę, dawnego socjalistycznego premiera, który sam przed laty opuścił PSSh, o podżeganie do destabilizacji i przemocy w kraju oraz o jawne sprzyjanie opozycji przed wyborami.

Socjaliści zdobyli w wyborach 74 ze 140 miejsc w parlamencie. Jest to ich trzecia czteroletnia kadencja i mieli okazję do zemsty.

W Albanii funkcja prezydenta ma charakter głównie ceremonialny, ale ma pewną władzę nad sądownictwem i siłami zbrojnymi. Urząd prezydencki tradycyjnie pozostaje apolityczny, lecz Meta regularnie ścierał się z socjalistycznym rządem Ramy.

Ilir Meta oznajmił, że zamierza pozostać u władzy do 2022 roku, a procedurę i działania parlamentu nazwał „śmiesznymi działaniami”.

Źródło: AFP/ France Info/ PAP

REKLAMA