Profil na Twitterze #SzczepmySię, prowadzony przez Centrum Informacyjne Rządu, zachęca do szczepień dzieci. Całą tę sytuację skomentował dr Paweł Basiukiewicz, który zwrócił uwagę, że takie działanie jest „wątpliwe etycznie”.
Od 7. czerwca ruszyły e-skierowania na szczepienia przeciwko COVID-19 dla osób w wieku 12-15 lat. Szczepienia będą odbywać się najbliższych tygodniach w punktach, a od września także w szkołach. W czerwcu odbędzie się w szkołach akcja informacyjna na ich temat.
Młodzież w wieku 12-15 lat może szczepić na takich samych zasadach, jak wszyscy obywatele, w ramach Narodowego Programu Szczepień, tj. w punktach szczepień populacyjnych i punktach szczepień powszechnych. Do tej pory w Polsce na szczepienia mogły zapisywać się osoby od 16. roku życia. W sumie w Polsce jest 2,58 mln uczniów w wieku 12-18 lat.
Tymczasem rządowy profil na Twitterze zachęca rodziców, aby ci wysyłali swoje pociechy na szczepienia. „Dzieci również mogą się zarazić SARS-CoV-2. Istnieje duże ryzyko powikłań (najwięcej neurologicznych oraz kardiologicznych) oraz samej transmisji wirusa. Dzieci są ważną częścią odporności populacyjnej, która pozwoli wrócić nam do normalności” – czytam na profilu #SzczepimySię.
Wpis został skomentowany przez doktora Pawła Basiukiewicza, który dopytywał o konkretne liczby dotyczące tzw. „dużego ryzyka powikłań”. Poza tym zauważył też, że szczepienie dzieci dla uzyskania odporności populacyjnej jest „wątpliwe etycznie”.
1. Co to znaczy duże ryzyko ? Konkretnie. Jakich. Ile.
2. Argument dzieci jako części odpornosci popul. jest wątpliwy etycznie. https://t.co/mw4OTm0HS4— Basiukiewicz, Paweł Stanisław, lekarz (@SOwieka) June 12, 2021