
Do nietypowego zdarzenia doszło na parkingu podziemnym Factory Ursus w Warszawie. Karetka pogotowia utknęła w tunelu.
Do kolizji doszło przy wjeździe na parking podziemny. Jak relacjonowali świadkowie, nagle usłyszeli przeraźliwy huk.
Ambulans zaklinował się na początku wjazdu i całkowicie zablokował ruch. Kierowca próbował wycofać, ale narobił jeszcze większych szkód – przede wszystkim zgubił koguty.
Ruch udało się przywrócić po kilkudziesięciu minutach. Kierowca najprawdopodobniej zignorował znaki informujące o tym, że na parking podziemny mogą wjeżdżać pojazdy nieprzekraczające dwóch metrów wysokości. I zwyczajnie się nie zmieścił.
– Przechodząc obok centrum handlowego, usłyszałem potężny huk. Zobaczyłem ambulans, który wjeżdżając na parking podziemny, zaklinował się. Najwidoczniej kierowca zignorował ostrzeżenie, że mogą tam wjeżdżać pojazdy o wysokości nie większej niż dwa metry – mówi portalowi tvn24.pl świadek zdarzenia.
– Był to dość przerażający widok. Ambulans zgubił koguty. Na dodatek kierowca jeszcze próbował cofnąć, przez co narobił jeszcze większych szkód – relacjonował.
Źródło: tvn24.pl/NCzas