Indie postanowiły przymusić swoich obywateli do szczepień w wyjątkowo paskudny sposób. Niezaszczepionym władza jednego z indyjskich stanów zablokuje karty SIM w telefonach.
To pomysł na chory przymus, choć mainstreamowe media nawet w Polsce nazywają to „zachętą”. Władze stanu Pendżab, zwanego Krajem Pięciu Rzek, zapowiedziały, że osoby, które nie poddadzą się szczepieniu przeciwko COVID-19, będą miały blokowane karty SIM w swoich telefonach.
Trudno powiedzieć w jaki sposób władze chcą to należycie zweryfikować i wprowadzić w życie – mówimy o stanie, który ma 27 mln obywatel (w całych Indiach jest ponad miliard). Możliwe więc, że to na razie tylko taki „straszak”.
Nawet jeśli to tylko czcza groźba, to jest ona wyjątkowo mało etyczna. Władze nie powinny zmuszać ludzi, by decydowali się na jakiekolwiek zabiegi pod przymusem.
W Polsce na szczęście tak daleko nie zaszliśmy. Nasze władze jednak też mają sporo za uszami. Mowa choćby o faworyzowaniu zaszczepionych, których nie dolicza się do żadnych limitów, które w dobie lockdownu zostały narzucone przedsiębiorcom.
Te praktyki, które są na świecie coraz powszechniejsze, niosą za sobą ogromne ryzyko wprowadzenia przyzwolenia dla państw na ograniczanie wolności obywateli. Coś takiego musi budzić sprzeciw wolnościowców – od skrajnych libertarian do konserwatywnych liberałów.
Źródło: „Wirtualna Polska”, NCzas
