Rewolta Hiszpanów. Mówią „dość” niszczenia kraju socjaliście Sanchezowi

Manifestacja w Madrycie Fot. screen
REKLAMA

Takich tłumów hiszpańskie ulice dawno nie oglądały. W niedzielę 13 czerwca Hiszpanie masowo wyszli na ulice Madrytu, by zaprotestować przeciw rozwalaniu kraju przez premiera Sancheza. To odpowiedź na rządową zapowiedź ułaskawienia dwunastu przywódców zamachu stanu w Katalonii z 2017 r.

Hiszpanii grozi rozpad, a socjalista Pedro Sánchez, aby utrzymać się u władzy, dopuścił do władzy nie tylko komunistów, ale kolaboruje m.in. z partiami separatystycznymi Katalonii, czy Kraju Basków.

Stąd i pomysł amnestii dla katalońskich puczystów.

REKLAMA

Oficjalnie rządowy ułaskawienia ma wynikać z „potrzeby pojednania i dialogu”. Cele są jednak bardziej przyziemne. Progresywny Sanchez chce kontynuować eksperymenty „postępu”, nawet za cenę spełnienia żądać separatystów.

Ciekawe, że takiego „dialogu i pojednania” nie prowadził dopuszczając się do profanacji i wykopywania z groby szczątków gen. Francisco Franco.

Hiszpański rząd łamie zasady praworządności, ogranicza prawa opozycji, na na ulice wychodzą setki tysięcy zdesperowanych obywateli. Tylko dziwnym trafem unijna komisja i organy UE zachowują się jak trzy japońskie małpki – nie widzą, nie słyszą, nic nie mówią.

W sprawie amnestii dla separatystów negatywnie wypowiedział się nawet Sąd Najwyższy Hiszpanii i prokuratura generalna. Do manifestacji przeciw samobójczej dla Królestwa Hiszpanii polityce wezwała platforma obywatelska Unión 78.

Na Placu Colon w Madrycie widać było nieprzebrane tłumy. Manifestację wspiera partia prawicy – Vox, ale i wielu polityków innych ugrupowań. Warto doda, że np. założycielka Unii 78 – Rosa Díez wywodzi się z tej samej partii co Sanchez, czyli socjalistycznej PSOE.

Źródło: DoRzeczy.pl

REKLAMA