Wybory w Rzeszowie. Słaba frekwencja do południa. Kandydaci zagłosowali, Braun jako jedyny bez maski [FOTO]

Wybory/Obrazek ilustracyjny/Foto: PAP
Wybory/Obrazek ilustracyjny/Foto: PAP
REKLAMA
W wyborach na prezydenta Rzeszowa w lokalach wyborczych przed południem nie było wielu głosujących. Komisje wyborcze liczą, że po południu przyjdzie więcej wyborców.

W niedzielę odbywają się przedterminowe wybory na prezydenta Rzeszowa. Przed południem w OKW nr 51 w urnie było kilkadziesiąt kart do głosowania. Jednak szefowa tej komisji nie przekazała informacji o tym, jak wielu wyborców oddało swój głos.

„Nie zbieramy informacji o frekwencji” – powiedziała PAP przewodnicząca Obwodowej Komisji Wyborczej nr 51.

REKLAMA

Jak powiedział PAP członek komisji, większej frekwencji należy się spodziewać wczesnym popołudniem. „Zazwyczaj jest tak, że wyborcy przychodzą po mszy, przed niedzielnym obiadem” – przypomniał.

Przedterminowe wybory w Rzeszowie zostały zorganizowane, ponieważ rządzący miastem od 2002 r. Tadeusz Ferenc 10 lutego złożył rezygnację po tym, gdy przeszedł COVID-19.

O fotel prezydenta ubiega się czworo kandydatów. Są to: wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, popierana przez PiS i rzeszowski region NSZZ „Solidarność”; proponowany i konsekwentnie wspierany w kampanii przez Ferenca wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł; b. współpracownik Ferenca, wiceprzewodniczący rady miasta i szef klubu Rozwój Rzeszowa Konrad Fijołek, popierany m.in. przez PO, Lewicę, PSL i Ruch Polska 2050, a także poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

Uprawnionych do głosowania jest 147 889 wyborców. Głosowanie odbywa się w 100 lokalach wyborczych. Głosować będzie można do godziny 21.00.

Wybory, pierwotnie planowane na 9 maja, z powodów epidemicznych zostały przesunięte na niedzielę 13 czerwca, a ich ewentualna druga tura – 27 czerwca.

Kandydaci na prezydenta Rzeszowa zagłosowali

W lokalach wyborczych pojawili się już wszyscy kandydaci na prezydenta Rzeszowa.

O godzinie 9 głos do urny wrzucił Konrad Fijołek, o 10 Ewa Leniart, o 11 Grzegorz Braun, a o 12 Marcin Warchoł.

Braun po odebraniu karty wyborczej z nazwiskami czterech kandydatów na prezydenta podszedł do przezroczystej urny, za którą czekali operatorzy i fotoreporterzy relacjonujący to wydarzenie. Położył kartę na urnie i zaznaczył w ich obecności swój głos. Potem podał zgiętą kartę do głosowania jednemu z towarzyszących mu dzieci; razem wrzucili kartę do przezroczystej urny – również w sposób widoczny, na kogo głosował.

Po wyjściu z lokalu wyborczego poseł powiedział dziennikarzom, że w eterze obowiązuje cisza, „głębokie zanurzenie wszyscy wzięli i tak trzeba, skoro takie prawo”.

„I zatem niczego nie sugerując zauważę tylko, że kogoś trzeba wybrać” – powiedział.

REKLAMA