Nowy premier Izraela mówił wprost. „Wielu Polaków było antysemitami i mordowało Żydów”

Premier Izraela Naftali Bennett. / foto: PAP
REKLAMA
Wybrany na nowego premiera Izraela Naftali Bennett w 2019 roku, jeszcze jako minister edukacji, zasłynął ze skandalicznych, antypolskich wypowiedzi. Bennett stwierdził, że wielu Polaków mordowało Żydów, choć w jego słowach znalazła się także wzmianka, że Polacy byli też ofiarami.

W niedzielę wieczorem poznaliśmy nowego premiera Izraela, którym został Naftali Bennett. Czy to przyniesie jakąś zmianę w stosunkach polsko-izraelskich? Przyglądamy się postaci nowego premiera i jego, całkiem niedawnym, wypowiedziom.

Kim jest Bennett?

Urodzony w 1972 r. w Hajfie Bennett jest synem amerykańskich imigrantów. Po uzyskaniu dyplomu z prawa na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych i założył startup Cyota, oferujący oprogramowanie do zwalczania oszustw m.in. w bankowości internetowej, który została sprzedany w 2005 r. za 145 mln dolarów. Następnie szefował firmie technologicznej Soluto, którą kupiono cztery lata później za 130 mln dolarów.

REKLAMA

Po powrocie do Izraela został szefem sztabu ówczesnego przywódcy opozycji i szefa partii Likud, Benjamina Netanjahu. Łączyły ich polityczne poglądy, związki z USA (Netanjahu spędził znaczną część życia w Stanach) oraz służba wojskowa, którą obaj odbyli w elitarnej jednostce sił specjalnych Sajjeret Matkal.

Po opuszczeniu Likudu Bennett dołączył do religijno-syjonistycznej partii Żydowski Dom (Habajit Hajehudi) i w 2013 r. dostał się po raz pierwszy do parlamentu. Następnie pełnił funkcję ministra w każdym rządzie koalicyjnym do 2019 r., kiedy to jego nowo utworzony sojusz Nowej Prawicy nie zdobył żadnych miejsc w Knesecie. Zaledwie 11 miesięcy później Bennett wrócił do parlamentu jako szef partii Jamina (hebr. W prawo).

Bennett – poglądy

Często opisywany jako nacjonalista lub nawet skrajny nacjonalista sam o sobie powiedział, że jest „zawsze trochę bardziej na prawo” od Netanjahu. W wywiadzie dla dziennika „Israel Hajom” we wrześniu 2020 r. określił się jako „iPhone 12, podczas gdy Netanjahu to Nokia”.

Bennett opowiada się za Izraelem jako żydowskim państwem narodowym, popiera żydowskie roszczenia historyczne i religijne do Zachodniego Brzegu Jordanu, Wschodniej Jerozolimy oraz Wzgórz Golan, czyli terytoriów okupowanych przez Izrael od wojny sześciodniowej w 1967 r.

Od dawna broni także prawa do osiedlania się Żydów na Zachodnim Brzegu (w latach 2010-2012 był przewodniczącym Rady Jesza, politycznej grupy reprezentującej osadników żydowskich).

A ponad 600 tys. izraelskich osadników, mieszkających na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie, co niemal przez całą społeczność międzynarodową uważane jest za nielegalne, stanowi jedną z najbardziej spornych kwestii między Izraelem a Palestyńczykami, którzy dążą do usunięcia ich stamtąd i ustanowienia na tym terenie niepodległego państwa.

W przemówieniu w 2013 r. Bennett, który dotąd często posługiwał się ostrą retoryką, użył szczególnej metafory, by wyjaśnić, czemu konflikt z Palestyńczykami jest nierozwiązywalny i co oznaczałoby ustanowienie państwa palestyńskiego kosztem „biblijnej Ziemi Izraela”, jak nazywają religijni syjoniści Zachodni Brzeg Jordanu.

Mam przyjaciela (z wojska), który ma odłamek pocisku w pośladku i powiedziano mu, że może mieć operację, ale będzie niepełnosprawny. Postanowił więc ciągnąć to i z tym żyć. Są sytuacje, w których dążenie do perfekcji może wyrządzić więcej szkody niż pożytku – powiedział wówczas jako minister gospodarki i handlu.

Pierwszy noszący jarmułkę szef rządu

Pierwszy noszący jarmułkę szef rządu Izraela identyfikuje się jako nowoczesny ortodoks, to znaczy łączy przestrzeganie żydowskiego prawa z akceptacją nowoczesności. Jego praktyka religijna jest nie aż tak surowa, jak w przypadku innych ortodoksyjnych polityków. Nowy premier – na przykład – podaje rękę kobietom, a jego żona Gilat, która pochodzi ze świeckiej rodziny, nie zakrywa włosów.

Antypolonizm

Naftali Bennett, jeszcze jako minister edukacji w 2019 roku był pytano o ówczesny konflikt na linii Polska-Izrael. Nie szczędził wówczas Polakom cierpkich słów.

Wielu Polaków było antysemitami i mordowało Żydów – powiedział Bennett. – Nie możemy nikomu pozwolić na korygowanie historii, dla dobra przyszłości. To nie jest droga do budowania relacji. Musimy zmierzyć się z rzeczywistością, że Polacy byli ofiarami, ale niemała liczba Polaków była też antysemitami.

Ówczesny minister, a obecny premier, ocenił także, iż „byli Polacy, którzy byli inni i wychodzili z siebie, by ratować”, a „naród polski był ofiarą nazistowskich Niemiec pod ciężką, surową okupacją”.

Bennett przytoczył wówczas także historię swej rodziny. – Dziadek mojej żony mieszkał w Polsce i przez cztery lata wraz z matką i dwójką rodzeństwa ukrywał się w lesie. Wychodził do pracy i w ukryciu przynosił im jedzenie – opowiedział.

Pewnego dnia, na krótko przed nadejściem Rosjan, podeszło do niego kilku młodych Polaków i śmiejąc się powiedziało: „Zabiliśmy twoją rodzinę”. Pobiegł z powrotem do ich kryjówki, gdzie zastał martwą matkę i dwoje rodzeństwa. To jest fakt. Nie da się tego zmienić – podsumował.

Źródło: PAP/The Jerusalem Post/NCzas

REKLAMA