Rosja łowi polityków z Europy

Francois Fillon. Foto: wikimedia
Francois Fillon. Foto: wikimedia
REKLAMA

Rosyjskie giganty energetyczne i paliwowe opłacają emerytowanych polityków europejskich, którzy pełnili w swoich krajach najwyższe funkcje. Byłoby naiwnością sądzić, że nie mają oni wpływu na politykę swoich krajów i nie zachowali tam wpływów. Z pewnością nie chodzi o to, że np. taki były niemiecki kanclerz Schroeder to jakiś wybitny „nafciarz” lub specjalista od ekonomii. Chodziło o jego wpływy polityczne.

Gerhard Schroeder po ustąpieniu ze stanowiska kanclerza, dostał od Gazpromu stanowisko przewodniczącego Rady Dyrektorów rosyjsko-niemieckiego konsorcjum North European Gas Pipeline Company (NEGPC), budującego Gazociąg Północny.

Od 2017 został szefem takiej rady w państwowej w 70% firmie „Rosnieft”. Jak na ironię, to… Kawaler Orderu Orła Białego RP.

REKLAMA

Rosyjskie petro-ruble nie śmierdzą. Politycy oficjalnie krytykują politykę Putina, ale po cichu otwierają szeroko kieszenie. Niemiecki socjaldemokrata nie jest tu jedyny. Fuchę w Łukoilu znalazł inny kanclerz i były szef rządu, z tym, że Austrii.

Chodzi o Wolfganga Schüssela. Gazprom zatrudnił też np. byłego premiera Finlandii Paavo Lipponena (inny Fin i były premier Finlandii Esko Aho 2017 roku został zaproszony do zarządu rosyjskiego państwowego banku Sbierbank).

To tylko ci bardziej znani. Na usługach rosyjskich firm są bowiem setki wpływowych lobbystów i mniej znanych, ale ważnych figur polityki europejskiej.

Teraz do oficjalnych „agentów wpływu” dołączy kolejny emerytowany polityk, ale z Francji. To były premier republiki, neogaullista Francois Fillon. Został nominowany przez rząd w Moskwie do rady dyrektorów koncernu naftowego Zarubieżnieft. Informację podał dziennik „Le Monde”, a za zgłoszeniem Fillona ma stać osobiście premier Rosji Michaił Miszistin.

Fillion to były kandydat na prezydenta centroprawicowych Republikanów. Był typowany na pewnego zwycięzcę, ale w 2017 roku jego plany pokrzyżował wybuch afery z fikcyjnym zatrudnianiem małżonki w charakterze asystenta. Sprawę nagłośniono i zajął dopiero trzecie miejsce. Afera utorowała drogę do prezydentury Macronowi.

Fillon założył w 2017 roku firmę konsultingową „Apteras” i wycofał się z polityki. Teraz będzie reprezentował w radzie nadzorczej… Federację Rosyjską.

Zarubieżnieft to spółka państwowa, która zajmuje się wydobywaniem ropy przez Rosjan poza granicami kraju. Działa m.in. w Algierii, Wietnamie, Libii, Syrii i na Kubie. Cenne mogą tu być kontakty i wpływy byłego premiera w krajach frankofońskich.

Nominacja francuskiego polityka wskazuje jednak jak kruche i wątpliwe są „antyputinowskie” deklaracje zachodnich polityków. W przypadku prawicy francuskiej dodatkowo zawsze istniało zauroczenie „tajemniczą Rosją” i postrzeganie przez elity polityczne Moskwy jako alternatywy, mogącej równoważyć wpływy amerykańskie.

REKLAMA