EURO 2020. Mecz dnia w oparach koronareżimu. Władze obiecują „tolerancję” wobec kibiców

Policja w Paryżu. Zdjęcie ilustracyjne: EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON Dostawca: PAP/EPA.
Policja w Paryżu. Zdjęcie ilustracyjne: EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Francuska minister sportu Roxana Maracineanu obiecała rodakom, że policja będzie „tolerancyjna” w nocy z 15 na 16 czerwca wobec osób, które naruszą „godzinę policyjną”. Ta ciągle obowiązuje nad Sekwaną w związku z pandemią koronawirusa.

Minister sportu powiedziała, że „osoby, które będą wracały do domu po obejrzeniu meczu Niebieskich z Niemcami, skorzystają z tolerancji”. Godzina policyjna nadal trwa tu od 23.

Mecz zaczyna się o 21, więc w przypadku oglądania go u znajomych lub w barze, szans na powrót bez złamania zakazu by nie było.

REKLAMA

Nie będzie jednak „świętowania” ewentualnego zwycięstwa, więc chyba właściciele aut na przedmieściach mogą spać spokojnie. Wszystkie wcześniejsze sukcesy piłkarskie Francuzów, ale też zespołów z Afryki Północnej kończyły się w „banlieu” zamieszkami i podpalaniem pojazdów.

Tym razem minister mówi o „tolerancji”, ale tylko na powrót do domu, a nie na uliczne świętowanie. Mecz zakończy się między 22:45 a 23:00. Po północy „tolerancji” już nie będzie…

To drugi taki wyjątek na rzecz sportu. Kilka dni wcześniej władze zezwoliły na oglądanie późnych meczów finału French Open na kortach Rolanda-Garrosa i powrót do domów także już po godzinie policyjnej.

Źródło: Le Parisien

REKLAMA