Myszy zjadły Popiela, a teraz zjadają Australię [VIDEO]

Mysz - zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixabay
REKLAMA
Od miesięcy australijskie gospodarstwa są atakowane przez myszy. Te prawdziwa inwazja, która niszczy zebrane plony. W obliczu tego problemu niektórzy farmerzy proszą państwo o dostarczenie im silnych pestycydów, które są normalnie zakazane.

Kolejny raz okazuje się, że wyzwania natury bywają silniejsze, niż postępowe przepisy ekologiczne. Prawdziwa inwazja myszy grozi katastrofą niemal równą atakowi tych gryzoni na siedzibę króla Popiela.

Myszy wdzierają się do silosów zbożowych, wyjadają plony na polach, niszczą nawet silniki traktorów i maszyn rolniczych. Atakują też domy. Jest to zjawisko do tej pory niespotykane w Australii.

REKLAMA

„Potrzebujemy super silnego produktu, odpowiednika napalmu, aby je zniszczyć” – mówi agencjom Adam John Marshall, minister rolnictwa w stanie Nowej Południowej Walii. Mówi się, że sytuacja może się wymknąć spod kontroli, jeśli inwazja nie skończy się do końca czerwca.

Źródło: France Info/ AFP

REKLAMA