Paweł Wyrzykowski o wyborze RPO: w Konfederacji jest wiele zdań, nie ma jednego prezesa, który nakaże wszystkim głosować tak samo

Paweł Wyrzykowski.
Paweł Wyrzykowski. (Zdj. screen/Facebook)
REKLAMA
15 czerwca Sejm wybrał nowego Rzecznika Praw Obywatelskich – niezależną senator Lidię Staroń, która jednak była kandydatką Prawa i Sprawiedliwości. Decydujący głos miała Konfederacja. Swoje przemyślenia na ten temat ma lider okręgu siedlecko-ostrołęckiego Paweł Wyrzykowski. „W Konfederacji jest wiele zdań, nie ma jednego prezesa, który nakaże wszystkim głosować tak samo” – czytamy. 

Lidia Staroń otrzymała w sumie 231 głosów, a prof. Marcin Wiącek – 222, przy większości bezwzględnej wynoszącej 228 głosów. Przy tak rozłożonych głosach reszty Sejmu, kluczowy wpływ na głosowanie miała jednak Konfederacja.

Koło było jednak podzielone, a aż 5 z 11 posłów nie głosowało.

REKLAMA

Kandydaturę Marcina Wiącka poparł tylko Artur Dziambor. Krystian Kamiński, Jakub Kulesza i Robert Winnicki zagłosowali na Lidię Staroń. Przeciwko obydwóm kandydatom głosowali Krzysztof Bosak i Dobromir Sośnierz. Udziału w głosowaniu nie wzięli zaś Konrad Berkowicz, Grzegorz Braun, Janusz Korwin-Mikke, Krzysztof Tuduj i Michał Urbaniak.

Skąd tak duże rozbieżności w ocenie kandydata na PRO wśród posłów Konfederacji? Wyrzykowski „dumał i wydumał”.
Oto cały wpis działacza Konfederacji:
Dumałem, dumałem i wydumałem argument za tym, dlaczego w sprawie RPO nasi Posłowie zagłosowali tak, a nie inaczej. Otóż Konfederacja bardzo przyzwoicie radzi sobie w różnych wyborach uzupełniających. Wybranie L.S. na RPO stwarza więc pole do podreperowania poparcia w Olsztynie i okolicach.
I na tym polityczne „za” mi się kończą. Łatwo jest atakować, ale ja niczym Piotr Fronczewski mam taką idee fixe, aby w każdym złym człowieku, z każdej złej sytuacji próbować wyciągnąć coś dobrego, jakiś promyk światła. Jak Luke z Dartha Vadera. Dlatego tradycyjnie zabawiłem w advocatus diaboli. Niemniej, nawet wewnątrz własnego środowiska warto czasem pójść pod prąd, z tej możliwości często korzystam i nigdy tego nie żałowałem. Więc do rzeczy:
Ja bym zagłosował inaczej – tak, aby w przyszłości organizowane przez nas debaty nie były przez kandydatów na różne urzędy olewane, co było również symptomem olewania naszych wniosków do danego RPO.
Wpychając RPO naszymi głosami mielibyśmy niesamowity argument za tym, aby bronić ludzi gnębionych prawnym patchworkiem, który pod przykrywką dbania o ich zdrowie i życie tak naprawdę dąży do likwidacji klasy średniej i tresury obywateli na posłuszną i auto-korygującą się (upomnieniami, donosami) masę.
W końcu również udowodniony zostałby sens obecności w Sejmie choćby i w tak nielicznej jak obecnie grupie – jako języczek u wagi decydujący o ostatecznym kształcie spraw publicznych – motywujący do poszerzenia tej obecności i przede wszystkim do zaangażowania się całej masy „obserwatorów życia publicznego” w działanie polityczne przy Konfederacji. Nawet nie jesteście sobie w stanie wyobrazić ilu naszych wyborców nie chodzi na wybory „bo co to zmieni?”.
Podsumowując, jeśli byłbym posłem tej kadencji (a powstrzymała to zaledwie jedna, podjęta na ostatnią chwilę, nietrafiona decyzja personalna) to Artur Dziambor nie byłby dziś sam. Poparcie kandydata rządowego nie przyniesie absolutnie żadnej wdzięczności ze strony tych, którzy upatrują w nas swoich największych wrogów (konkurenci o ten sam, prawicowy elektorat).
W Konfederacji jest wiele zdań, nie ma jednego prezesa, który nakaże wszystkim głosować tak samo. Ale czasami z uwagi na długoterminowe korzyści po prostu warto niczym Spartanie stanąć tarcza w tarczę i na te parę sekund głosowania umówić się na merytorycznie/strategicznie umocowaną dyscyplinę. A nie martwić się „a co w TVP powiedzą…” – jak to co powiedzą? O nas zawsze ŹLE – bo jako jedyni w czasie najważniejszej kampanii wygraliśmy z nimi w sądzie – aż trzykrotnie – i musieli się upokorzyć kombinując jak złośliwe dzieci (a takie są bardzo pamiętliwe) z wielkością czcionki przeprosin, a później z tym, aby nie opublikować kolejnych nakazanych sądem sprostowań. I tak z „co w TVP powiedzą” zrobiło się „co o nas powiedzą nasi właśni wyborcy”.
https://nczas.com/2021/06/15/glosowal-na-lidie-staron-posel-konfederacji-wydal-oswiadczenie-tak-szczerze-w-dupie-to-mam/
REKLAMA