Rzecznik Banasia z wyrokiem za pobicie. „Współpracował z twórcą grupy zajmującej się wyłudzaniem VAT”

Marian Banaś / Fot. PAP
Marian Banaś / Fot. PAP
REKLAMA

Szokująca przeszłość współpracownika Mariana Banasia. Ujawniono kto pracuje w biurze prasowym Najwyższej Izbie Kontroli.

Portal „Wirtualna Polska” opisał postać Łukasza Pawelskiego. To pełnomocnik do spraw kontaktów z dziennikarzami w Najwyższej Izbie Kontroli (rzecznik), który wystąpił podczas prezentacji raportu NIK dot. wyborów kopertowych.

Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Pawelski został skazany za pobicie na grzywnę w październiku 2017 roku, a w lutym 2018 wyrok się uprawomocnił. Dzięki temu, że kara ograniczyła się do grzywny, to wyrok już się zatarł.

REKLAMA

Dziennikarze odnaleźli akta w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Żoliborza pod numerem IV K 225/16.

„Urzędnicy pracujący w urzędach publicznych muszą mieć grubszą skórę. Społeczeństwo ma prawo wiedzieć o tego typu zachowaniach człowieka, który pełni eksponowaną funkcję w tego typu instytucji, jak NIK. Rzecznik Izby powinien mieć nieposzlakowaną opinię. A do przestępstwa doszło stosunkowo niedawno, więc nie możemy mówić, że dotyczy odległej przeszłości” – uważa Krzysztof Izdebski, prawnik i dyrektor programowy fundacji ePaństwo.
Do zdarzenia doszło w 2016 roku w jednym z bloków na warszawskich Bielanach.

„Mężczyzna miał w ręku pałkę teleskopową, którą wymachiwał. Mnie takie jego zachowanie sprowokowało. Wyszedłem z mieszkania na klatkę schodową i powiedziałem mu, żeby to odłożył i inaczej to załatwił. (…) Kiedy wychodziłem na klatkę, myślałem, że ten mężczyzna jest sam, ale okazało się, że za drzwiami jego mieszkania stała kobieta z drewnianymi kijem. Jak ja wyszedłem na klatkę, to ta kobieta i ten mężczyzna w tym samym momencie zaczęli mnie bić. Kobieta biła mnie drewnianym kijem, a ten mężczyzna pałką teleskopową. Pierwsze uderzenia otrzymałem w głowę. Czułem, że leci mi krew. Jedną ręką podparłem się o podłogę, a drugą złapałem za głowę. Kiedy osunąłem się na kolana, wtedy kobieta i mężczyzna zaczęli mnie bić pałką i kijem po plecach. Nie wiem, kto i ile zadał mi tych uderzeń. Ale otrzymałem ich prawdopodobnie kilkanaście. W pewnym momencie oni przestali mnie bić, pewnie dlatego, że zobaczyli krew, która leciała mi z głowy i schowali się do siebie do mieszkania” – zeznał pobity mężczyzna.
Zdarzenie obserwowała dozorczyni bloku. „Widziałam, jak mężczyzna osłania zakrwawionymi rękami głowę, a drugi razem z kobietą, która też mieszka w tym bloku, uderzają go kijem baseballowym i rurą. Widok był przerażający. Wyglądało to bardzo groźnie. On tylko się bronił, a oni go cały czas bili” – zeznała w śledztwie.

Biegły w zakresie chirurgii podsumował obrażenia na ciele mężczyzny: trzy rany na głowie, które wymagały szycia, otarcia naskórka na plecach i sińce na udzie oraz ramionach. Obrażenia powstały najpewniej w wyniku ataku.

To jednak nie koniec szokujących ustaleń dziennikarzy. Obecny rzecznik NIK miał bowiem przyjmować pieniądze od Pawła K., twórcy jeden z najpotężniejszych grup zajmującej się wyłudzaniem VAT.

Pawelski został redaktorem naczelnym portalu Kulisy24, który gangster kupił od Sylwestra Latkowskiego – dziś znanego z TVP reżysera. Przed wejściem do NIK Pawelski prowadził portal Życie Stolicy, który atakował oponentów PiS – na czele z prezydentem Warszawy.

Źródło: Wirtualna Polska

REKLAMA