Korwin-Mikke: Nie szczepiłem się, bo traktuję te ostrzeżenia poważnie

Janusz Korwin-Mikke i szczepionka/Fot. PAP (kolaż)
Janusz Korwin-Mikke i szczepionka/Fot. PAP (kolaż)
REKLAMA
Na swoim blogu Janusz Korwin-Mikke opisał eksperyment ze szczurami. Odniósł go do społeczności ludzkiej i problemu szczepień. Polityk przedstawił optymalny jego zdaniem podział, jeśli chodzi o przyjmowanie lub nieprzyjmowanie szprycy.

„Pół wieku temu zrobiono ciekawe doświadczenie na szczurach. Wpuszczano je do czegoś na kształt litery «T»: biegły korytarzem i mogły skręcić w lewo – albo w prawo. I dostawały smakołyk, jeśli dobrze wybrały. Z tym, że nagroda była umieszczana w 3/4 w prawym ramieniu – a w 1/4 w lewym. Po jakimś czasie cała gromadka stu szczurów dopasowała się do sytuacji: 3/4 biegało do prawego – a 1/4 do lewego ramienia!” – napisał Janusz Korwin-Mikke.

„Zaraz-zaraz!! Ale przecież to wcale nie jest optymalne zachowanie!! Szczury najlepiej by zrobiły, biegając stale do prawego ramienia!! To prawda: tak byłoby, gdyby wiedzieć na pewno, że żarcie jest w 3/4 wypadków z prawej strony. Ale – kto to wie? Może ludzie jutro zaczną kłaść te smakołyki inaczej? Szczury biegały według optymalnej strategii bezpiecznej” – zauważył.

REKLAMA

Jak dodał, po dziesięciu latach eksperyment powtórzono. „Tylko tym razem szczury ponumerował. I oto okazało się, że to nie było tak, że szczur wahał się – i w 3/4 przypadków decydował: «Biegnę na prawo!». Nie: połowa szczurów zawsze biegała do prawego ramienia – a połowa biegała raz tu – raz tam, po połowie!!!” – czytamy.

„Czyli połowa szczurów rozgryzła problem i biegała optymalnie, otrzymując smakołyki w 3/4 przypadków – a połowa była uparta, nie przyjmowała rzeczywistości do wiadomości – i miała żarcie tylko raz na dwa razy” – dodał.

Zdaniem polityka Konfederacji, „w prawdziwym życiu, gdzie nie ma eksperymentatora dającego jedzenie według sztucznej reguły”, więc potrzeba i jednych, i drugich szczurów

Ludzie i szczepionki

„I to samo ze społecznością ludzką: potrzebni są i „myśliciele” szybko znajdujący rozwiązanie problemów – i «uparciuchy» twierdzące: «Ja jestem za głupi, mnie nie oszukacie: na wszelki wypadek biegam i tu, i tu, bo przynajmniej z głodu nie zginę!»” – twierdził polityk.

Janusz Korwin-Mikke wskazał, że to samo dotyczy także kwestii szczepionek. „Wydaje się, że większą szansę przeżycia ma ten, co się szczepi. Ale przecież nie wiemy, jak ta szczepionka naprawdę działa! Więc optymalnie jest, jeśli połowa się nie zaszczepi. Kto wie, jak to jest naprawdę? Przecież jeszcze nie urodziły się dzieci tych, co się zaszczepili. Nikt nie zbadał skutków szczepionki po 25 latach – ani nawet po dziesięciu. Więc i tu, i tu jest ryzyko. I połowa chce ryzykować w jedną stronę – a połowa w drugą stronę! I jedni patrzą na drugich jak na wariatów” – podsumował.

Ocenił jednak, że „w sumie wszyscy zachowują się nad wyraz rozsądnie”. Przywołał też opisaną przez Józefa Mackiewicza sytuację na moście na Bugu, gdzie mijały się dwa pociągi z Żydami. Jeden jechał z ZSRS do III Rzeszy, a drugi – z Rzeszy do ZSRS. „I jedni i drudzy patrzyli na siebie i stukali się w głowy!!” – dodał.

„Dziś wiemy, że większe szanse mieli w Sowietach – ale: kto mógł wiedzieć? Jutro Stalin mógł zechcieć Żydów tępić – a Hitler wpaść na pomysł, że Żydzi mogą pomóc mu zbudować bombę atomową – na przykład. Nigdy nie wiadomo. Zwłaszcza z ludźmi mającymi za dużo władzy. Np. były szef firmy Pfizer ostrzega przed szczepionkami!!” – napisał polityk Konfederacji.

Janusz Korwin-Mikke oświadczył, że traktuje te ostrzeżenia poważnie i nie szczepił się. Jak dodał, Covid już przechorował. „I bardzo poważnie ostrzegam przed szczepionkami typu mRNA, oddziałującymi na nasze RNA. Ale: niech każdy decyduje za siebie!” – zakończył.

Źródło: korwin-mikke.pl

REKLAMA