Prawdziwa twarz izraelskich nacjonalistów. Skandaliczne okrzyki podczas marszu przez Wschodnią Jerozolimę [VIDEO]

Marsz izraelskich nacjonalistów. / foto: Prt Sc Twitter: @Activestills
REKLAMA
Setki Izraelczyków w marszu nacjonalistów, który przeszedł przez okupowaną wschodnią Jerozolimę. W czasie marszu dało się słyszeć skandaliczne okrzyki, takie jak „śmierć Arabom”.

Z opóźnieniem przeszedł przez Wschodnią Jerozolimę marsz izraelskich nacjonalistów, który miał się odbyć w ubiegły czwartek, jednak nie dopuściła do tego policja, która powołała się na względy bezpieczeństwa.

Ostatecznie marsz, który miał się odbyć w rocznicę zdobycia tych terenów przez Izrael w 1967 roku, przeszedł ulicami w tym tygodniu.

REKLAMA

Starcia Palestyńczyków z policją

Marsz izraelskich nacjonalistów został odebrany przez Palestyńczyków jako prowokacja. Przed jego rozpoczęciem Palestyńczycy starli się z izraelską policją.

W wyniku starć rannych zostało co najmniej 33 Palestyńczyków. Co najmniej sześć osób zostało hospitalizowanych z powodu ran od gumowych kul. Kolejnych 17 osób zostało aresztowanych.

Skandaliczne okrzyki

Jak relacjonuje BBC setki młodych osób przeszły przez Dzielnicę Muzułmańską Starego Miasta machając flagami i śpiewając patriotyczne pieśni. Oprócz tego pojawiły się jednak także skrajnie antyarabskie hasła.

Podczas tegorocznego marszu pojawiły się skandaliczne okrzyki, takie jak: „śmierć Arabom”, „Dobry Arab to martwy Arab”, „Wasza religia to bzdury”.

„Są hańbą dla narodu izraelskiego”

Do wydarzeń na marszu odniósł się minister Jair Lapid. – Fakt, że istnieją ekstremiści, dla których flaga Izraela reprezentuje rasizm i nienawiść, jest niewybaczalny – napisał, cytowany przez „Times of Israel”.

To niezrozumiałe, że ludzie mogą trzymać w jednej ręce flagę Izraela i jednocześnie krzyczeć „śmierć Arabom”. To nie jest judaizm, ani izraelizm, i zdecydowanie nie to symbolizuje nasza flaga. Ci ludzie są hańbą dla narodu izraelskiego – dodał.

REKLAMA