UJ wysyła studentom ankiety dotyczące płci kulturowych. Uczelnia „zamienia się w agencję towarzyską”

Collegium Novum UJ. Fot. ilustracyjne. Foto: Lestat (Jan Mehlich).CC BY-SA 3.0/Wikimedia Commons
Collegium Novum UJ. Fot. ilustracyjne. Foto: Lestat (Jan Mehlich).CC BY-SA 3.0/Wikimedia Commons
REKLAMA

To co dzieje się na Uniwersytecie Jagiellońskim oburzyło kurator oświaty Barbarę Nowak, która oceniła, ze uczelnia „zamienia się w agencję towarzyską”. Okazuje się, że szkoła wysyła studentom ankiety dotyczące płci kulturowych.

„Szok! Uniwersytet Jagielloński zamienia się w agencję towarzyską! Przygotowuje ofertę wg płci kulturowych. Pierwsza polska wyższa uczelnia, z historią od 1364 r. stosuje segregację studentów po neomarksistowsku” – napisała w środę na Twitterze małopolska kurator oświaty Barbara Nowak.

Do wpisu dołączyła grafikę z pytaniem o płeć studentów. Do wyboru są m.in.: kobieta, mężczyzna, transkobieta, transmężczyzna, niebinarna.

REKLAMA

Sprawa dotyczy ankiety, którą dostało 38 tys. z Działu Bezpieczni UJ, jednostki która działa na rzecz równego traktowania członków społeczności akademickiej.

Rzecznik prasowy UJ Adrian Ochalik tłumaczy, że ankieta nie ma nic wspólnego z rekrutacją i była wysyłana do studentów już w poprzednich latach. Dodał, że ankieta jest dobrowolna, anonimowa i poufna. Zebrane dane są przedstawiane władzom uczelni, a także służą badaniom naukowym.

Reakcja władz UJ

czwartkowym liście otwartym do małopolskiej kurator rektor UJ prof. Jacek Popiel napisał, że nie oczekuje przeprosin za słowa wymierzone w członków wspólnoty akademickiej – podaje PAP.

Zaprosił też Barbarę Nowak do rozmowy, na spotkanie z przedstawicielami Studenckiego Ośrodka Wsparcia i Adaptacji oraz do zapoznania się z problemami studentów, a także do dyskusji na temat pomocy dla takich studentów, pomocy, którą – zdaniem rektora – „powinien także oferować potrzebującym Małopolski Kurator Oświaty”.

„Nie oczekuję od Pani przeprosin za słowa wymierzone w członków Wspólnoty akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Znając Pani poprzednie wypowiedzi nie spodziewam się, żeby pod wpływem mojego listu doszła Pani Kurator do przekonania, że osoba sprawująca funkcję publiczną, związaną z odpowiedzialnością za wychowanie młodego pokolenia, nie ma prawa używać języka, który obraża, narusza godność osób i instytucji. Ponieważ jednak jestem człowiekiem wierzącym w moc dialogu i siłę nadziei, piszę do Pani ten list” – czytamy w liście prof. Popiela.

Rektor zwrócił uwagę, że to słowa i czyny kształtują pokolenia oraz że to osoby wykształcone i mające wpływ na młodych powinny mieć tego szczególną świadomość. „Jako przedstawiciele Uniwersytetu Jagiellońskiego wiemy, że każde słowo, które studenci słyszą w przestrzeni publicznej, może stać się elementem kształtującym ich życie i postawy” – napisał profesor i zaznaczył: „Stanowczo sprzeciwiamy się temu, by kolejne pokolenia dorastały w przekonaniu, że nienawiść staje się normą społeczną”.

Jego zdaniem, zadaniem UJ jest stanie na straży wolności i równości, pomoc nie tylko w zdobywaniu wiedzy, ale i w kształtowaniu osobowości, kultury, poszanowania drugiego człowieka.

„Za tym, co Pani Kurator określiła trywializująco jako 'segregację studentów po neomarksistowsku’, mającą rzekomo – według Pani własnego sformułowania – prowadzić do 'zamiany Uniwersytetu Jagiellońskiego w agencję towarzyską’, stoją historie prawdziwych ludzi – ich osobiste dramaty, zmagania i lęki, wynikające z dyskryminacji, która dotyka ich na co dzień” – napisał rektor.

Podkreślił, że codzienna praca Studenckiego Ośrodka Wsparcia i Adaptacji utwierdza władze uczelni w przekonaniu, jak pomoc jest potrzebna.

„Słowa mają swoje konsekwencje. Słowa, wypowiedziane przez Panią Kurator nie są zawieszone w próżni. Dotykają istnień ludzkich, nieraz kruchych i przepełnionych obawami, dla których każda kolejna publiczna wypowiedź może stać się tą, która doprowadzi do tragicznych konsekwencji” – napisał rektor Popiel podkreślając, że słowa często prowadza do czynów.

„Mowa nienawiści nie jest wymysłem, abstrakcją. Napędzana słowami spirala agresji, skierowana wobec jakiejkolwiek grupy społecznej, oderwana od badań i faktów naukowych, błądząca wśród potocznych przekonań, wyrastająca z niewiedzy i lęków wywołanych 'obcością’, może stać się inspiracją do bezpośrednich ataków i aktów przemocy” – ocenił rektor.

Źródła: NCzas.com, PAP

REKLAMA