Węgrzy zamykają szkoły dla propagatorów LGBT. Skowyt po lewej stronie. Zagraniczne korporacje wyrażają niezadowolenie

Logo LGBT. Foto: Twitter Lego
Logo LGBT. Foto: Twitter Lego
REKLAMA

Węgrzy obronili swoje dzieci przed LGBT. Tamtejsze Zgromadzenie Narodowe przegłosowało ustawę, która chroni m.in. tożsamość płciową nieletnich. W odpowiedzi sprzeciw wyrazili politycy opozycji, ale też zagraniczne korporacje i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Projekt zyskał poparcie partii Wiktora Orbana oraz koalicyjnej Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP). Politycy liberalni i lewicowi krytykują projekt jako ich zdaniem dyskryminujący osoby homoseksualne i transseksualne. Węgierskie media podają, że większość opozycji odstąpiła od głosowania. Tylko deputowani z Jobbiku poparli poprawki.

Dzięki nowemu prawu w szkołach jest zakaz propagowania homoseksualizmu czy zmiany płci, ale też twierdzeń, że dzieci są innej płci niż biologiczna.

REKLAMA

Lekcje dotyczące spraw płci, będą mogli prowadzić tylko nauczyciele, albo osoby zarejestrowane w specjalnej państwowej ewidencji. Ma to na celu niedopuszczenie do dzieci osób promujących organizacje LGBT i ich agendę.

Nowa ustawa stanowi, że dziecko będzie identyfikowane od urodzenia zgodnie z jego płcią biologiczną. Samo promowanie wobec nieletnich homoseksualizmu czy transseksualizmu, będzie karane tak jak przedstawianie im treści pornograficznych.

Skowyt lewactwa

Nowa ustawa oburzyła lewaków. W poniedziałek pod węgierskim parlamentem zebrało się kilka tysięcy protestujących. Współorganizatorami były opozycyjne partie Momentum i Koalicja Demokratyczna. Przeciwko nowelizacji opowiedziało się też Narodowe Stowarzyszenie Węgierskich Dziennikarzy, a ostra krytyka pojawiła się w telewizji RTL klub.

Do spraw wychowywania węgierskich dzieci wtrąciły się też zagraniczne korporacje zrzeszone w grupie „WeAreOpen”. W jej skład wchodzą m.in. Google czy Open For Business(czyli m. in. Tesco, Lego, Deutsche Bank, and Facebook). Ich zdaniem brak ludzi z organizacji LGBT w szkołach pogarsza klimat inwestycyjny na Węgrzech.

„Korporacje twierdziły też, że nowe prawo szkodzi ich pracownikom, a także całej węgierskiej gospodarce, bowiem według nich zmniejszona została „inkluzywność” także na rynku pracy” – podaje portal Kresy.pl.

Głos krytyki popłynął także z samej Brukseli. „Jesteśmy bardzo zaniepokojeni nowym prawem na Węgrzech. Oceniamy czy narusza odpowiednie przepisy UE. Wierzę w Europę, która przyjmuje różnorodność, a nie taką, która ukrywa ją przed naszymi dziećmi. Nikt nie powinien być dyskryminowany ze względu na orientację seksualną.” – napisała na Twitterze przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Budapeszt ustawą może sprowadzić na siebie kłopoty ze strony Unii Europejskiej. Jak wiadomo KE ma możliwość wszczęcia wobec państwa procedury w sprawie złamania prawa europejskiego bądź sprzeczności z europejskimi wartościami. Konsekwencją może być np. blokowanie wypłat środków finansowych, a nawet zawieszenie państwa w prawach członkowskich.

Źródła: Kresy.pl, NCzas.com

REKLAMA