Ewa Farna nie chce być nazywana feministką. „Każda ideologia ma swoich ekstremistów, feminizm nie jest wyjątkiem”

Ewa Farna Źródło: Instagram (kad z tel.
Ewa Farna Źródło: Instagram (kad z tel. "Ciało")/ewa_farna93
REKLAMA
Polsko-czeska piosenkarka, Ewa Farna, nie chce być nazywana feministką. Według niej to słowo ma negatywne konotacje.

– Zapytali mnie, czy nazwałabym siebie feministką – napisała na Instagramie Ewa Farna.

– Oczywiście zgadzam się z tym, że kobiety powinny być na równi z facetami, powinny móc tyle samo zarabiać, mieć takie same prawa – podpisuję się pod tym absolutnie i wspieram takie inicjatywy. 🙌

REKLAMA

Ale samo słowo feminizm niestety na razie ma też negatywne konotacje… Niektóre radykalne feministki występują zupełnie przeciwko mężczyznom, a to nie jest bliska mi postawa. Każda ideologia ma swoich ekstremistów, feminizm nie jest wyjątkiem. 🤷🏼‍♀️

A własnie: z radykałem się nie zgadzam, z ogólną definicją ruchu tak.
Wiecie, bo ja lubię facetów 😉
Nie chciałabym świata bez nich, wiem jak są ważni. Tak samo jak dziewczyny…
Potrafią być przecudowni, sama mam wspaniałego męża, który jest też mocno zaangażowany w wychowanie naszego dziecka.

Nigdy nie czułam się gorsza od facetów…🙏🏼
Może tego nie widziałam, może nie jestem tak bystra, ale nie czułam żeby mnie ograniczało to, że jestem dziewczyną, mimo to jestem w dobrym miejscu i zapracowałam sobie na to, żeby się w nim znaleźć. 🔥

Ale wiem, że nie każdy ma takie szczęście❗️
Nie każdy wyrastał w tym, że równe traktowanie dziewczyn i facetów to normalne.
Dbanie o praw kobiet jest więc dla mnie ważne, bo dziewczyny są mega silnymi istotami.
Zazwyczaj silniejszymi niż samym im się wydaje – odpowiedziała na zadane pytanie wokalistka.

REKLAMA