
Rafał A. Ziemkiewicz w swoim felietonie „Murem za Klepacką, czyli przeciwko Nowemu Zamordyzmowi” opisał mechanizmy działania LGBT. Mimo że od ataku tęczowych środowisk na polską mistrzynię olimpijską w windsurfingu minęło już trochę czasu, spostrzeżenia publicysty dotyczące tego konglomeratu wciąż pozostają aktualne.
Przypominamy, czym jest LGBT dzień po tym, jak ulicami polskiej stolicy po raz kolejny przeszedł tęczowy pochód – i po raz kolejny już pod patronatem prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego.
„Wróg już wdarł się do naszego domu”
„Wróg u bram – a nawet gorzej, wróg już wdarł się do naszego domu, podstępem, wykorzystując nasza dobroduszność i poczciwość, i buszuje po nim z coraz wyraźniej widocznym zamiarem zamienienia go nam w kacet” – zauważył Rafał Ziemkiewicz.
Publicysta podkreślił, że postulowana przez lewicę „równościowa” edukacja opiera się na twierdzeniu – z którego uczyniono aksjomat – że „płeć człowieka to tylko przesąd”.
„«Nikt nie rodzi się kobietą» (to zresztą tytuł jednego z kanonicznych tekstów marksizmu-feminizmu), płeć to «konstrukt kulturowy» (stąd w angielszczyźnie, współczesnej linqua franca, zastąpienie kojarzonego biologicznie słowa „sex” neologizmem „gender”) – w każdym jest potencjał bycia zarówno kobietą, jak i mężczyzną. W jednym okresie życia możemy się czuć i realizować jako jedno, w innym jako drugie. Tym bardziej płynna jest nasza «orientacja seksualna»” – wyliczał kolejne absurdy Ziemkiewicz.
Trzeba sposobem
Jak przypomniał, nagrana ukrytą kamerą „seks-wolontariuszka” ujawniła chytre metody seks-edukatorów.
„Najpierw trzeba dzieciom mówić rzeczy, które wydają się płynąć z wrażliwości na cudzą krzywdę i odmienność, możliwie niekontrowersyjne, aby pozyskać ich zaufanie. I dopiero wtedy zacząć głęboką intoksykację: wcale nie jesteś chłopcem ani dziewczynką, rodzice, którzy ci to wmawiają, po prostu się nie znają, są zacofani, homofobiczni i źli. Pamiętacie Państwo film «Dreszcze» i komunistycznego wychowawcę , granego przez Zdzisława Wardejna? «Kochane dzieci, trzeba wreszcie powiedzieć rodzicom nie, trzeba być odważnym»” – pisał.
Początki totalitaryzmów
„Wszystkie totalitaryzmy zaczynały od tego samego. Od wychowania dla ideolo grupy janczarów, fanatyzowanych przekonaniem, że ich prorocy posiedli jedyną prawdę, której starzy nie rozumieją i dlatego trzeba ich odesłać na śmietnik historii. Czerwoni, brunatni – nie ma różnicy, tęczowi powtarzają tylko sprawdzone wzorce” – przestrzegał Ziemkiewicz.
Publicysta wskazał też, że politycy opowiadający się za wprowadzeniem organizacji LGBGT do szkół wykazują się „wyjątkowo cyniczną manipulacją”. Powołują się wszak na „standardy WHO”, które w istocie są „autorskim manifestem jakiegoś podejrzanego gremium, którego WHO nigdy nie autoryzowała”.
W ocenie Ziemkiewicza jest to „typowa propagandowa ściema, która ma sparaliżować opór przeciwko rewolucji argumentem «naukowości»”.
„Dokładnie w to samo grali komuniści, nazywając ideolo marksizmu-leninizmu «światopoglądem naukowym»” – wskazał.
„«Edukacja» polegająca na przebieraniu chłopców w sukienki i sprowadzaniu do szkół dziwadeł z gatunku «drag queen» nie jest żadną edukacją, a zło, jakie wyrządza, nie wyczerpuje się na demoralizacji. Celowo, cynicznie, robi się naszym dzieciom kaszę z mózgu, zaburzając ich identyfikację płciową” – zaznaczył.
Jednocześnie wskazał, że mimo wszystko największe zagrożenie płynie z popkultury sterowanej przez wielkie korporacje – zwłaszcza duopol Google i Facebook, które kontrolują 70 proc. zasobów internetu.
„Parada równości” jak pochód pierwszomajowy
Dziennikarz zwrócił też uwagę na podobieństwa pomiędzy warszawską „paradą równości” i pochodami pierwszomajowymi. Już w przeszłości Facebook i Google miały bowiem wyznaczone miejsce w pochodzie „pomiędzy pracownikami innych globalnych korporacji, organizacjami LGTB, partiami «Razem» czy «Wiosna» i przedstawicielstwami dyplomatycznymi innych państw”.
„Podobieństwo do pochodów pierwszomajowych, na które też zapędzano całe «zakłady pracy», jest równie nieprzypadkowe, jak podobieństwo «Antify» do «Czarnych Koszul» czy «Sturm Abteilung»” – skwitował Ziemkiewicz.
Rewolucja
„Wszystkie rewolucje, powtórzę, czerwona, brunatna czy tęczowa, działają tak samo. Kryją swe prawdziwe cele, wedle zasady «mądrości etapu». Faszyści chcieli tylko sprawiedliwości społecznej i ukrócenia wyzysku wielkiej finansjery, komuniści rozwodzili się nad krzywdą robotników i tłumy ich poputczikówm, nawet jeszcze i po referacie Chruszczowa, żyły w przekonaniu, że walczą o godne życie dla ludzi pracy, o prawa związkowe i bezpieczeństwo socjalne – tak samo, jak pani Rusin czy pan Szyc wierzą, że bronią jakichś rzekomo prześladowanych, a pan Rabiej uzasadnia krzywdzenie dzieci przez seks-edukatorów zmyślonymi opowieściami o dzieciakach, które z uwagi na te rzekome prześladowania za «orientację» jakoby «masowo popełniają samobójstwa»” – wskazał.
„Ale tak naprawdę, cokolwiek by ideolo dla zamydlenia oczu opowiadało, zawsze chodzi o to samo – o zbudowanie «nowego wspaniałego świata» pod strychulec ideolo” -podsumował.
Ziemkiewicz podkreślił, że „z LGBT trzeba walczyć!”.
„To nie są ludzie dobrej woli, ale nowi bolszewicy, nowi naziści, którzy chcą nas zniszczyć w imię swojego obłędnego ideolo. Podkreślam – mówię o zwalczaniu LGBT, ideolo, nie homoseksualistów. Bo w LGBT wcale nie chodzi o homoseksualizm, tak samo jak w komunizmie nie chodziło o robotników, w nazizmie o sprawiedliwość dla pokrzywdzonych Traktatem Wersalskim Niemców, a w feminizmie nie chodzi o kobiety” – skwitował publicysta.
Źródło: uziemkiewicza.pl