Polacy poprzestają na jednej dawce. W pełni zaszczepionych jest tylko 26 proc.

Szczepionka. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Szczepionka. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA
Szczepienia w Polsce idą wolniej niż spodziewali się rządzący. Co ciekawe, wiele osób nie wraca po drugą dawkę szczepionki.

Z czterech preparatów, którymi szczepi się obecnie w Polsce, trzy (Pfizer, Moderna, AstraZeneca) przyjmuje się w dwóch dawkach. Jednodawkowy jest tylko Johnson&Johnson.

Mimo to wiele osób, które wybrały szczepionki dwudawkowe nie wraca się „doszczepić”. Obecnie w pełni zaszczepionych jest zaledwie 26 proc. Polaków.

REKLAMA

Proszczepionkowy portal NaTemat postanowił spytać osoby, które nie zdecydowały się na drugą dawkę, o powody ich decyzji.

„Mało choruję i nie pamiętam, kiedy ostatnio czułam się tak fatalnie. Przespałam ciurkiem dobę, miałam gorączkę, ramię bolało mnie ponad tydzień jak po solidnym przetrenowaniu. Nawet po tych trzech dniach czułam się trochę jak na kacu” – mówi Monika.

Inni zaszczepieni tylko jedną dawką mieli prostsze wytłumaczenia. Np. 34-letni Tomek stwierdził, że nie poszedł na drugą dawkę, bo po prostu miał inne plany na weekend.

Ponadto na drugą dawkę nie wracają np. kobiety w ciąży.

Szef KPRM Michał Dworczyk zapowiedział, że z osobami, które nie stawiły się na drugą dawkę, będą kontaktowali się urzędnicy. To o tyle dziwne, bo szczepienia są w Polsce dobrowolne.

Podobna sytuacja ma miejsce na Węgrzech. Według Hungary Today, na drugie szczepienie nie stawiło się już ponad 30 tys. osób.

Natomiast w USA drugiej dawki nie przyjęło ponad 5 mln osób. To niemal 10 proc. wszystkich Amerykanów, którzy zdecydowali się przyjąć pierwszą dawkę.

Źródło: NaTemat / Hungary Today / New York Times

REKLAMA