Takie zwroty akcji to prawdziwa rzadkość. Jakub Strzelecki był gwiazdą w popularnych serialach, takich jak „Samo życie”, „M jak miłość” czy „Czas honoru”. Grał też w teatrze „Druga Strefa” w Warszawie. Teraz zostanie księdzem – i nie chodzi o rolę w filmie, tylko o prawdziwe święcenia kapłańskie.
Czy można mieć w karierze scenę erotyczną z Martą Żmudą-Trzebiatowską i zostać księdzem? Jakub Strzelecki OFM udowadnia, że tak.
Strzelecki to absolwent Wydziału Aktorskiego PWSFTviT w Łodzi. Od 2000 do 2014 aktor Teatru „Druga Strefa” w Warszawie. Potem nigdzie już nie można go było oglądać. Dlaczego?
W 2014 roku wstąpił do zakonu Ojców Bernardynów odbywając postulat w Warcie pod Sieradzem, a następnie nowicjat w Leżajsku, gdzie przyjął imię Tobiasz. We wrześniu 2016 złożył pierwsze śluby zakonne.
Aktor nigdy nie był pewien, czy dobrze robił, że został aktorem. Swoje wątpliwości głośno wyrażał w wywiadach.
– Wybrałem łódzką filmówkę, bo to legendarna szkoła. Przez pierwsze dwa lata nauki miałem jeszcze wątpliwości, czy aktorstwo jest na pewno moim powołaniem. Potem dostałem rolę w serialu „Dwie strony medalu” i wszystko zaczęło się układać – mówił w rozmowie z „Faktem”.
Teraz już na pewno wiadomo, że został powołany do czegoś innego – pod koniec lutego tego roku przyjął sakrament święceń pierwszego stopnia.
Źródło: Fakt.pl, NCzas