Boniek SZCZERZE po EURO2020. „Chciałby pan dojść do takiego rozumowania, że jeżeli coś się zakończyło nie tak, to ktoś popełniał błędy” [VIDEO]

Prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
Prezes PZPN, Zbigniew Boniek. (Fot. PAP)
REKLAMA
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej szefa PZPN padła seria niewygodnych pytań. Jedno z nich dotyczyło tego, czy Zbigniew Boniek ma sobie coś do zarzucenia pod względem organizacyjnym przygotowań oraz indywidualnych decyzji. Odpowiedź była bardzo rozbudowana, ale uboga w treść.

– Jako prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej na pewno jestem odpowiedzialny za całokształt, za wiele, czyli gdzieś się dołączę do tego. Skoro nam nie wyszło EURO, to też nie mam zamiaru uciekać od jakiejkolwiek odpowiedzialności. Natomiast moja odpowiedzialność na pewno nie polega na tym, że nie strzeliłem bramki, czy miałem jakikolwiek wpływ na formę zawodników, czy na styl gry. To nie jest moje zadanie – tłumaczył się Zbigniew Boniek.

– Moje zadanie, jako prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, jest globalnie, dużo, dużo inne i ja muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o całokształt o protokół, o to wszystko, co trzeba było zrobić przy tych EURO, to uważam, że ekipa, którą my tutaj mamy (…) staramy się wszystko robić jak najlepiej. Jesteśmy Związkiem na pewno pod tym względem dobrze zorganizowanym – dodał.

REKLAMA

Szef PZPN zwrócił się następnie do dziennikarzy i kibiców. – Natomiast my, tak samo jak wy, chcielibyśmy też mieć satysfakcję sportową, bo skoro wszyscy na co dzień pracujemy, skoro wszyscy na co dzień robimy wiele rzeczy, skoro wszyscy na co dzień poświęcamy się, żeby piłkarzom było jak najlepiej, żeby im nic nie brakowało, żeby mieli wspaniałe boisko, stadion, żeby to wszystko wyglądało, to tak samo jak wy, jak kibice, my też byśmy chcieli mieć satysfakcję. Ja też bym chciał mieć satysfakcję – dodał.

Stwierdził również, że „nie jest tylko w jednej roli”. Boniek przypomniał, że był także piłkarzem, a w polskiej piłce jest od lat. – Wiem, że kiedyś, jak jeździłem na imprezy, to dojeżdżałem bardzo daleko – albo do końca albo do ćwierćfinału albo do finału. Dzisiaj jako prezes chciałbym być prezesem drużyny, która też dochodzi do ćwierćfinałów, półfinałów, czy finałów – przyznał.

Dopiero po tym wstępie przeszedł do meritum. – Czy mam do siebie jakieś zastrzeżenia? Na pewno wielu myśli, że po co była zmiana trenera. Ja natomiast uważam, że była to zmiana absolutnie potrzebna, bo ten marazm, który był przy reprezentacji, wokół reprezentacji, był tak wielki, że nie chciałbym do tego wracać, bo przeszłością nie rozwiążemy żadnego problemu – powiedział.

– Natomiast była to decyzja, którą musiałem podjąć. I uważam, że trenera, którego zatrudniłem, dzisiaj – aczkolwiek brakowało kilku elementów – uważam, że wybrałem dobrego. Mam nadzieję, że to potwierdzi dalej w tych eliminacjach – wyraził nadzieję Zbigniew Boniek.

Padło też pytanie, jakie konkretnie błędy popełnił, jako prezes PZPN, które przyczyniły się do porażki Polaków. Boniek stwierdził, że dziennikarz „myli odpowiedzialność z błędami” i zaproponował, żeby wskazano mu jego konkretne błędy. – To jest konferencja prasowa z panem – odparł dziennikarz.

– Nie bardzo rozumiem, o co panu chodzi. Widzę, że chciałby pan dojść do takiego rozumowania, że jeżeli coś się zakończyło i coś się zakończyło nie tak, jak być powinno, to znaczy, że ktoś popełniał błędy – odpowiedział Boniek. Po czym dodał, że jedyną rzeczą, jakiej brakowało podczas EURO2020, była „jakość piłkarska” biało-czerwonych, za którą on nie odpowiada.

REKLAMA