
Sytuacja epidemiczna w Polsce praktycznie nie istnieje. Świadczą o tym marginalne wskaźniki zakażeń koronawirusem, których ostatniej doby odnotowano w całym kraju 71, a w trzech województwach żadnego. Trzymanie jakichkolwiek obostrzeń zdaje się być bezzasadne.
Ostatniej doby wykonano ponad 30,6 tys. testów na obecność SARS-CoV-2, w tym ponad 18,5 tys. testów antygenowych – podało w niedzielę Ministerstwo Zdrowia. Wykryto 71 nowych przypadków zakażenia koronawirusem.
Resort poinformował, że łącznie przebadano dotąd 17 280 059 próbek, pobranych od 16 897 291 osób.
Mamy 71 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: wielkopolskiego (11), lubelskiego (9), łódzkiego (9), mazowieckiego (9), śląskiego (6), podkarpackiego (5), kujawsko-pomorskiego (4), małopolskiego (4), pomorskiego (3), zachodniopomorskiego (3),
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) June 27, 2021
dolnośląskiego (2), opolskiego (1), świętokrzyskiego (1), lubuskiego (0), podlaskiego (0), warmińsko-mazurskiego (0). 4 zakażenia to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) June 27, 2021
To jest wręcz nieprawdopodobne, że przy tak marginalnej liczbie oficjalnie podawanych zakażeń istnieją jakiekolwiek obostrzenia. Rząd odchodzi od nich opieszale od wielu tygodni. Po co to? W tym momencie nie ma w Polsce żadnej epidemii.
Może w tym wszystkich chodzi o utrzymanie napięcia i popytu na szczepionki? Inaczej chyba tego wytłumaczyć nie można. Ciężko też wyjaśnić sens kwarantann narzuconych kilka dni temu na niezaszczepionych Polaków wracających do kraju z państw spoza strefy Schengen.
To wygląda jak kolejne narzędzie nacisku na tych, którzy jeszcze nie przyjęli preparatu przeciwko COVID-19.
Źródła: NCzas.com, PAP