Zakażenia w wyszczepionej Wielkiej Brytanii szybują. 72 proc. wzrost tydzień do tygodnia

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przyjmuje szprycę. Foto: tter/Boris Johnson
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przyjmuje szprycę. Foto: tter/Boris Johnson
REKLAMA

W Wielkiej Brytanii między 25 czerwca a 1 lipca odnotowano blisko 72 proc. wzrost liczby zakażeń koronawirusem w stosunku do poprzedniego tygodnia – ogłosił w czwartek rząd. W czwartek zgłoszono blisko 28 tys. nowych infekcji – najwięcej od 29 stycznia.

Liczba zgonów zakażonych osób wzrosła w ubiegłym tygodniu o 11 proc. W ubiegłym tygodniu na Covid-19 zmarło 116 chorych, w czwartek – 22.

Podano, że nastąpił 50-procentowy wzrost liczby osób częściowo lub całkowicie zaszczepionych, które zaraziły się wirusem. Większość zakażonych to nadal niezaszczepieni.

REKLAMA

Jak widać szczepionki nie zabezpieczają przed zakażeniem się i roznoszeniem choroby. Straszenie, że niezaszczepieni „niosą śmierć” już nie ma podstaw. Teraz można tak samo powiedzieć, że to „zaszczepieni niosą śmierć”.

W Wielkiej Brytanii liczba dobowych zakażeń rośnie od ponad miesiąca. Bilans zgonów jest jednak niski, ale tydzień do tygodnia wzrósł o 5 proc.

Naukowcy twierdzą, że to szybkie wprowadzenie szczepionek przeciw Covid-19 osłabiło związek między infekcjami a zgonami. Ciekawe dlaczego przez myśl im nie przejdzie, że równie dobrze kontakt z wirusem i nabycie naturalnej odporności mogło tak zadziałać?

Za szybki wzrost zakażeń odpowiada wariant koronawirusa Delta, który po raz pierwszy został zidentyfikowany w Indiach i który w Wielkiej Brytanii całkowicie już wyparł poprzednie odmiany SARS-CoV-2.

Według różnych źródeł wariant Delta jest 40-60 proc. bardziej zaraźliwy niż dotychczas dominujący w Wielkiej Brytanii wariant Alfa.

Ponad 44,8 miliona Brytyjczyków – czyli 85,2% dorosłych – otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki, a ponad 33 miliony ludzi – czyli 62,7% – otrzymało obie dawki.

Źródło: PAP/ Daily Mail

REKLAMA