Afera mailowa. Ktoś włamał się także na konto sejmowe Dworczyka

Michał Dworczyk. Foto: PAP/Tomasz Gzell
Michał Dworczyk. Foto: PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

Okazuje się, że nie tylko prywatna skrzynka pocztowa Michała Dworczyka padła łupem cyberprzestępców. Hakerzy bez trudu włamali się… na pocztę w sejmowej domenie.

Od tygodni trwa afera z mailami polityków PiS, które krążą na rosyjskich komunikatorach. Źródłem miała być prywatna skrzynka pocztowa ministra Michała Dworczyka, na którą ktoś miał uzyskać nieautoryzowany dostęp.

Sytuacja wywołała spore poruszenie. Okazało się bowiem, że rządzący korzystają z popularnej bezpłatnej poczty e-mail do omawiania kluczowych dla państwa spraw.

REKLAMA

To pokazuje nie tylko bezmyślność obozu rządzącego i niestosowanie się do procedur, ale również brak zaufania do poczty służbowej. Jednak teraz okazało się, że nie tylko prywatna poczta e-mail Dworczyka padła łupem cyberprzestępców.

Jeden z hakerów włamał się bowiem na konto sejmowe Dworczyka. Chodzi o pocztę poselską w domenie poczta.sejm.pl. Korespondencja z tego konta również trafiła na rosyjski komunikator Telegram.

Autor wpisu „Poufna Rozmowa” na Telegramie cytuje ekspertów (m.in Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA) mówiących, że serwery administrowane przez państwo (czyli również poczta sejmowa) są dobrze zabezpieczone przed nielegalnym wejściem. Do komentarzy ekspertów dołączył zrzuty ekranu z poczty poselskiej.

Jakby tego było mało haker kpi z ekspertów i służb wskazując, że nie potrafią go namierzyć. Sejmowy wyciek obejmuje maile z dni 14 – 16 czerwca 2021 roku.

A to właśnie wówczas Sejm przygotowywał się do tajnego posiedzenia, podczas którego udzielono informacji. Jeden z posłów zajmujący się tematyką bezpieczeństwa zdradził, że poczta sejmowa jest obsługiwana przez dobrze zabezpieczony serwer „Lotus”.

Login i hasło do sejmowej poczty każdy poseł dostaje na karteczce na początku kadencji. „Są dwie możliwości, jak mogło dojść do tego wycieku: albo Dworczyk podzielił się z kimś loginem i hasłem; posłowie często przekazują je asystentom. Albo zdjęcie tej karteczki miał na swojej prywatnej poczcie i stąd wyciekło” – spekuluje były oficer ABW.

Źródło: GW

REKLAMA