Propagator „stref wolnych od LGBT” pojechał na Węgry

Bart Staszewski/Fot. Instagram bart.staszewski
Bart Staszewski/Fot. Instagram bart.staszewski
REKLAMA

Niejaki Bart Staszewski, aktywista ideologii LGBT, który zrobił karierę na wieszaniu w Polsce pseudo oznakowań drogowych, pojechał robić swoje happeningi na Węgry. Pomysłów nowych nie ma, bo tam też rozwiesza fałszywe tablice z napisem „strefy wolne od LGBT”.

Staszewski pochwalił się na Twitterze: „Jestem na Węgrzech i przymocowałem do wejścia parlamentu mój znak ‘strefa wolna od LGBT’. To protest przeciwko drakońskiemu prawu, które właśnie wchodzi w życie i atakuje społeczność LGBT. Tylko solidarnie możemy to zmienić. Polacy i Węgrzy w wspólnej sprawie!”.

Na zdjęciu widać, że został spisany przez policję. Ma chłopak „parcie na szkło”.

REKLAMA

Poza tym można się z nim zgodzić, że „Tylko solidarnie możemy to zmienić. Polacy i Węgrzy w wspólnej sprawie!”, z tym, że nie koniecznie razem w promowaniu sodomii i otaczającej ją ideologii.

Węgierskie prawo chroni dzieci przed propagandą LGBT, zwłaszcza tarnspłciowości, która czyni znaczne spustoszenia wśród nastolatków i bywa przyczyną wielu nieszczęść.

Węgry zostały mocno zaatakowane przez wyznawców permisywizmu moralnego. Jak widać rodzima „tęczowa jaczejka” postanowiła w ramach tej „międzynarodówki” dołożyć swoje kłamliwe „tablice”…

REKLAMA