Ludzie traktowani jak „gó…”. Szokujące doniesienia o fatalnej atmosferze wokół wiceprezydent Harris

Kamala Harris reprezentująca skrajnie lewicowe skrzydło Partii Demokratycznej została wskazana przez Joe Biden jako kandydatka na stanowisko wiceprezydenta. Zdjęcie: EPA/Tom Williams / POOL Dostawca: PAP/EPA.
Kamala Harris. Zdjęcie: EPA/Tom Williams / POOL Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Biały Dom próbuje zahamować wylew bardzo negatywnych wiadomości na temat otoczenia i współpracowników Kamali Harris. Magazyn „Politico” ujawnił, jak fatalna atmosfera pracy panuje w jej biurach i jak podle traktowani są ludzie.

Ponad 20 współpracowników i ekspertów wiceprezydent Stanów Zjednoczonych opowiedziało „Politico” o fatalnej, ponurej atmosferze pracy, nienawistnych relacjach pomiędzy szefami i podwładnymi w jej otoczeniu, przeciekach do prasy i kłótniach. Odpowiadać ma za to sama Kamala Harris, która nie chce podejmować decyzji, boi się ponoszenia odpowiedzialności za nie, jest nielojalna i poświęca pracowników, gdy dochodzi do coraz częstszych już wpadek. Obwinia pracowników za negatywne skutki swych własnych decyzji.
 – Ludzie są zrzucani z sań, ciągle dochodzi do spięć i nadużyć – powiedziała Politico osoba mająca bezpośrednią wiedzę o sytuacji w gabinecie wiceprezydent. – To nie jest zdrowe środowisko i ludzie często czują się źle traktowani. To nie jest miejsce, w którym ludzie czują się wspierani, ale miejsce, w którym ludzie czują się traktowani jak g***o.

– Dysfunkcja w otoczeniu wiceprezydent grozi zniszczeniem starannie wykreowanego wizerunku Białego Domu jako miejsca obsadzonego przez zwartą grupę profesjonalistów pracujących wspólnie nad realizacją prezydenckiej agendy. To widzą członkowie zespołu prezydenta i są zaniepokojeni sposobem, w jaki traktowani są pracownicy Harris – dodaje anonimowy rozmówca.

REKLAMA

Zaledwie po sześciu miesiącach niektórzy z doradców w biurze wiceprezydent powiedzieli, że szukają innych możliwości zatrudnienia. Inni już odeszli. W ostatnich dniach dwie czołowe postacie, Karly Satkowiak i Gabrielle DeFranceschi, rozstały się z Harris.

CNN informuje, że administracja prezydenta Joe Bidena „próbuje powstrzymać narrację pełną dramatów, zapanować nad kryzysem i ograniczyć szkody.” Sekretarz prasowa Białego Domu Jen Psaki również broni Harris mówiąc, że „ma wymagającą pracę, ciężką pracę i ma wokół siebie wspaniały zespół wspierających się ludzi”.

CNN zauważył jednak, że „pomoc ze strony West Wing (biura prezydenta Bidena – przyp. red. ) jest znakiem, że fala krytyki może zacząć wpływać na Harris, który jest uważana za następną w kolejce do kierowania Partią Demokratyczną z potencjałem na prezydencką kampanię już w 2024 r.

Coraz częściej przypomina się jednak o fatalnej kampanii Harris w czasie prawyborów i uznaje, ze to ona jest największym źródłem problemów. Tim Pearce z „The Daily Wire”, pisze, że Harris „ma historię nadzorowania dysfunkcyjnych zespołów”.

„Jej kampania na prezydenta umarła w prawyborach po tym, jak zwolniła większość swojego personelu, aby odbudować swoją podupadającą operację. W tym czasie, podobnie jak teraz, większość winy została zrzucona na jej ówczesnego menedżera kampanii, Juana Rodrigueza” – pisze Pearce. „Kilka dni przed ogłoszeniem przez Harris zakończenia swojej kampanii prezydenckiej w grudniu 2019 r. jeden z jej ważnych pracowników, dyrektor operacyjny Kelly Mehlenbacher, napisał zjadliwy list z rezygnacją, obnażając kampanię Kamali Harris: „To moja trzecia kampania prezydencka i nigdy nie widziałem, aby organizacja tak źle traktowała swoich pracowników” – napisał wtedy Mehlenbacher. „Chociaż nadal wierzę, że senator Harris jest najsilniejszym kandydatem do wygrania w wyborach powszechnych w 2020 r., nie mam już zaufania do naszej kampanii ani jej przywództwa”.

REKLAMA