Ambasada USA interweniuje w Polsce na rzecz TVN24. Powołuje się na „przyjaźń polsko-amerykańską”

Po wyjeździe Georgette Mosbacher to Bix Aliu jako chargé d'affaires sprawuje obowiązki ambasadora USA. Dyplomata uwaza, że jednym z jego zadań jest pouczanie nas. Zdjęcie: Facebook
Po wyjeździe Georgette Mosbacher to Bix Aliu jako chargé d'affaires sprawuje obowiązki ambasadora USA. Dyplomata uwaza, że jednym z jego zadań jest pouczanie nas. Zdjęcie: Facebook
REKLAMA

Jak twierdzi „Rzeczpospolita”, ambasada USA zajmuje się przedłużeniem koncesji dla TVN24. Sprawa trwa od roku i koncesja kończy się we września br.

KRRiT bada fuzję Warner Media z Discovery, co zmienia status właścicielski TVN i rada „obawia się, że naruszone zostanie polskie prawo”. Informację potwierdziła rzeczniczka prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Teresa Brykczyńska.

Okazuje się jednak, że TVN24 ma potężnego rzecznika w postaci ambasady USA w Polsce. 16 czerwca miało nawet dojść do spotkania w tej sprawie chargé d’affaires ambasady Bixa Aliu z przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witoldem Kołodziejskim, ale zostało ono odwołane.

REKLAMA

Bix Aliu tłumaczy swojego zaangażowanie tym, że właścicielem TVN jest amerykański koncern Discovery. Podczas ustalania terminu spotkania Aliu został poinformowany, że zgodnie z przyjętą przez KRRiT praktyką całe spotkanie będzie nagrane i zostanie z niego sporządzony protokół. Strona amerykańska z rozmowy zrezygnowała.

Aliu napisał podobno do Kołodziejskiego maila powołując się na… przyjaźń polsko-amerykańską i twierdząc, że nigdy nie spotkał się z tym, aby stawiano mu tego typu warunki. Kołodziejski w odpowiedzi podkreślił, że jest gotów odejść od rejestracji spotkania, o ile nie zostanie na nim poruszony temat koncesji dla TVN24.

„Ambasada dostrzega ważną rolę pluralizmu medialnego, który istnieje w Polsce, i oczekuje na kolejne informacje o tym, jak KRRiT wspiera ten pluralizm” – podkreśliła ambasada w piśmie skierowanym do „Rzeczpospolitej”. To jednak kolejny element dziwnych praktyk tego mocarstwa wobec suwerennego – przynajmniej w teorii – kraju. W dodatku dziwny i specyficzny sposób okazywania „przyjaźni”.

Polacy mają założyć „tęczowe okulary”, zapłacić odszkodowania za Niemców, a później pooglądać sobie jeszcze jedynie słuszną wersję rzeczywistości w TVN24?

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA