Londyn daje przykład, jak skończyć z nielegalną imigracją

Ocean Viking. Fot.Twitter
Ocean Viking. Fot.Twitter
REKLAMA

Wielka Brytania zmienia przepisy i nielegalnym imigrantom, którzy wybiorą się forsować kanał La Manche i dokonają inwazji na jej terytorium, grozić będą 4 lata więzienia. Rozwiązanie proste i przywracające szacunek dla państwowych granic.

Wielka Brytania zaostrza swoją politykę imigracyjną po odnotowaniu rekordowych liczb nielegalnych przybyszów od początku 2021 roku. Cztery lata więzienia ma odstraszyć amatorów nielegalnej żeglugi.

Brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło, że ta inicjatywa jest częścią projektu reformy systemu azylowego. Będzie on omawiany w brytyjskim parlamencie już we wtorek 6 lipca. Dla przemytników ludzi projekt przewiduje górną granicę kary, nawet dożywocie.

REKLAMA

Od początku 2021 r. do Wielkiej Brytanii przybyło około 6000 nielegalnych migrantów. W całym 2020 roku było ich 8500. Liczba ta zostanie zapewne przekroczona już na przełomie lipca i sierpnia, bo eksodus z plaż Francji trwa.

Brytyjska minister spraw wewnętrznych Priti Patel powiedziała, że ​​projekt ustawy jest „sprawiedliwy i stanowczy”. Ma zniechęcić nielegalnych imigrantów do przepływania Kanału. Według MSW migranci „przybywający do Wielkiej Brytanii małymi łódkami”, przybywają „z bezpiecznego kraju w Unii Europejskiej, w którym mogli ubiegać się o azyl”.

To dobry przykład dla UE zalewanej nielegalnymi migrantami z północnej Afryki. W tym samym czasie agencje donoszą, że statek przemytniczy „Ocean Viking” działający pod płaszczykiem akcji humanitarnych, znowu zebrał w ciągu kilku dni 203 osoby na Morzu Śródziemnym i wkrótce dowiezie je do Europy.

Statek organizacji pozarządowej SOS Méditerranée miał na pokładzie 203 osoby w niedzielę 4 lipca. W tym 67 nieletnich, z których 49 podróżowało samotnie. 71 przyjął na pokład w okolicach Malty. Osoby te wypłynęły z Libii. „Uratowani” migranci pochodzą z Bangladeszu, Libii, Sudanu Południowego, Egiptu, Gambii, Tunezji i Syrii.

Wcześniej, 1 maja „Ocean Viking” wyładował 236 migrantów na Sycylii. Następnie statek spędził kilka tygodni w suchym doku w Neapolu zatrzymany przez straż graniczną, po czym udał się do Marsylii i ponownie wypłynął na morze.

Organizacje humanitarne piszą o tragediach na morzu, zarówno u wybrzeży Afryki, jak i na La Manche. Tymczasem, gdyby nielegalni podróżnicy wiedzieli, że czeka ich odsiadka, nigdzie by się nie wybierali. To najlepszy sposób ratowania im życia i jedyny naprawdę „humanitarny” sposób wyjścia z sytuacji. Każdy wyłowiony i przewieziony do Europy migrant to zachęcanie do podobnych eskapad jego kolegów.

SOS Méditerranée twierdzi, że od lutego 2016 r. „uratowało” ponad 30 000 osób. Zachęciło zaś kolejne tysiące do wyruszenia w niebezpieczną podróż. Jeśli brytyjskie przepisy wejdą w życie, amatorzy do przepływania La Manche szybko znikną, a przy okazji i na północy Francji zniknie kłopot tysięcy migrantów czekających na swoją „okazję”.

Źródło: VA/ Le Parisien/ AFP/ Le Figaro

REKLAMA