
Francuski minister zdrowia Olivier Véran napisał na swoim koncie na Twitterze, że spodziewa się czwartej fali zachorowań pod koniec lipca. Dodał, że od kilku dni liczba zachorowań na Covid we Francji „rośnie”.
Rząd podobno rozważał ponowne zamykanie granic, ale uznano, że jest już za późno, a wariant Delta i tak przez nie przeniknął. Francuzi żyją w miarę normalnie dopiero półtora miesiąca i chcieliby zapomnieć o Covid.
Na razie masowo wyjeżdżają na letnie wakacje „w poszukiwaniu straconego czasu” sprzed roku. Szczytem wyjazdów jest tu jednak sierpień, a wygląda na to, że kto się w tym roku pospieszył, może na tym wygrać…
Minister Olivier Véran obawia się, że „wariant delta” powrót do normalności zatrzyma i obwinia go o rosnącą liczbę zakażeń z ostatnich 5 dni. Wcześniej prognozowano nadejście „czwartej fali” jesienią. Véran twierdzi jednak pesymistycznie, że „przykład brytyjski wskazuje, że nowa fala jest możliwa pod koniec lipca”.
Odwołanie wakacji odbiłoby się jednak fatalnie na notowaniach polityków. Rząd wybrał strategię przeczekania i apeli o zachowywanie „gestów izolacji” i szczepienia się. Do tej pory zaszczepiono prawie 34 miliony Francuzów, z czego 24 miliony są po „dwóch dawkach”.
Wieści o „czwartej fali” wykorzystuje się też do propagowania przymusu szczepień. Na razie dotyczyć ma to personelu szpitali i domów opieki. Coraz częściej mówi się jednak o rozciągnięciu obowiązku szczepień na kolejne grupy.
Je fais plutôt confiance à Véran pour nous gâcher les vacances. https://t.co/YteWyVwaox
— Alexis Poulin (@Poulin2012) July 2, 2021
Źródło: Le Figaro