Awantura o prostytutki na Kaszubach. Burmistrz chce, by radna PiS stanęła przy drodze i odstraszała im klientów

Prostytutka, Kartuzy Źródło: Wikimedia, YouTube, collage
Prostytutka, Kartuzy Źródło: Wikimedia, YouTube, collage
REKLAMA
Kartuzy (kasz. Kartuzë) to niewielkie miasto w sercu Kaszub. Jedną z zalet miejscowości jest to, że leży w środku lasu. Leśne drogi, które prowadzą do miasta stwarzają jednak idealne warunki do pracy paniom, które trudnią się najstarszym zawodem świata. O nie właśnie pokłócił się kartuski burmistrz z radną PiS.

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kartuzach w punkcie „interpelacje” głos zabrała między innymi Klaudia Kałużna – radna Prawa i Sprawiedliwości.

Polityk zwróciła uwagę na problem pań, które okupują główną drogę dojazdową do miasta – chodzi o prostytutki.

REKLAMA

Kałużnej odpowiedział burmistrz Kartuz Mieczysław Gołuński.

– Nie mam uwag do tych pań. Nie wiem, na czym miałoby polegać niebezpieczeństwo? Czy te panie kogoś pobiły? Ja nie mam żadnych zgłoszeń. Dla mnie te panie są takie same, jak te osoby, które sprzedają przy drodze grzyby czy jagody. Najwyraźniej te sprzedają swój urok osobisty. Jeśli pani to przeszkadza, to proponuję, by stanęła pani obok i pikietowała. Tym być może przestraszy pani facetów, którzy będą bali się zatrzymać. Najlepiej będzie, gdy te panie zostaną osaczone i mężczyźni będą bać się zatrzymać – powiedział samorządowiec.

Radna poczuła się dotknięta słowami burmistrza. W materiale wyemitowanym przez Polsat News stwierdziła, że nikt wcześniej jej tak nie obraził.

– Spotkałam się z chamską wypowiedzią pana burmistrza. Bardzo przykro mi się zrobiło. Nigdy w taki sposób nie potraktował mnie żaden mężczyzna – stwierdziła w rozmowie z dziennikarzem Wydarzeń, radna Klaudia Kałużna.

Burmistrz z kolei twierdzi, że nie powiedział nic, co mogłoby urazić radną PiS.

– Nie uważam, że powiedziałem coś nie na miejscu. Myślę, że znalazłem już jakiś sposób, o co prosiła. Myślę, że trzeba żartobliwie podchodzić do sprawy, bo nie ma innych możliwości prawnych – mówił Gołuński.

Głos zabrała także wiceburmistrz Kartuz – Sylwia Biankowska.

– Walka z prostytucją nie należy do obowiązków ani tez praw urzędu – podkreślała.

Źródło: Kartuzy.info, Polsat News

REKLAMA