Ciąg dalszy prześladowań kierowców. Konfiskata pojazdów, wyższe mandaty, OC zależne od wykroczeń

Kontrola drogowa. Fot. ilustracyjne. foto: PAP
Kontrola drogowa. Fot. ilustracyjne. foto: PAP
REKLAMA
Wszystko drożeje, to jak mandaty mogą pozostawać na tym samym poziomie? Tak musiał chyba pomyśleć ktoś w Ministerstwie Infrastruktury, bo już niedługo kary za wykroczenia drogowe mają wzrosnąć. Negatywnych zmian będzie o wiele więcej.

– Jeszcze w tym tygodniu Ministerstwo Infrastruktury złoży do zespołu, który zajmuje się rządową legislacją, projekt ustawy, który będzie zmieniał nie tylko sposób nakładania mandatów z fotoradarów, ale będzie też otwierał ścieżkę do tego, żeby za radykalne wykroczenia drogowe móc zmienić wysokość mandatów drogowych – powiedział w Sejmie wiceminister Rafał Weber.

Zmiany mają być naprawdę spore, bo w grę w chodzić ma m.in. konfiskata pojazdu tym, którzy prowadzą samochód mimo zakazów prowadzenia pojazdów – dowiedział się portal BRD24.

REKLAMA

Kierowców, którzy i tak są jedną z najbardziej prześladowanych przez państwo grup, czekają znaczne podwyżki taryfikatora mandatów oraz powiązanie wysokości stawek OC z mandatami za niektóre wykroczenia drogowe.

Oznacza to, że kierowcy, którzy otrzymują mandaty np. za przekraczanie prędkości zapłacą jeszcze wyższe OC.

Te szkodliwe dla prowadzących pojazdy Polaków zmiany mocno uderzą w kieszenie kierowców, a przecież już lockdown, który wprowadził PiS, był katastrofą ekonomiczną dla wielu rodzin.

Jeden ciekawy pomysł wśród wielu szkodliwych

Wśród tych wszystkich szkodliwych dla kierowców pomysłów pojawił się jeden, który można uznać za ciekawy z punktu widzenia wolnościowców.

Otóż rp.pl donosi o tym, że po zmianach sprawca śmiertelnego wypadku drogowego musiałby płacić alimenty na rzecz ofiar, które np. straciły w wypadku rodziców.

Nie zmienia to jednak faktu, że cała reszta proponowanych zmian uderzy w zwykłych kierowców, którzy nie są piratami drogowymi.

Źródło: BRD24, rp.pl

REKLAMA