Prof. Gut chce karać niezaszprycowanych. „Niech wypłaci odszkodowania tym, których zarazi!”

Prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, doradca GIS / Fot. PAP
Prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, doradca GIS / Fot. PAP
REKLAMA
Jeden z naczelnych pandemicznych ekspertów, prof. Włodzimierz Gut, w rozmowie z „Super Expressem” stwierdził, że niezaszczepieni powinni płacić kary finansowe. Przyznał też, że popiera segregację sanitarną, mówiąc, że „nie wszyscy muszą chodzić do restauracji”.

W rozmowie z Sandrą Skibniewską prof. Gut przyznał, że nie popiera rozwiązania, w myśl, którego niezaszczepieni nie mogliby korzystać z obsługi medycznej w ramach NFZ.

– Jeżeli człowiek płaci za ubezpieczenie, zdecydowanie powinien mieć możliwość korzystania z państwowego systemu ochrony zdrowia. Nie popieram takiego pomysłu. Nie popadajmy w paranoję i nie róbmy cyrku. Inaczej sytuacja wygląda, gdy ktoś nie chce się szczepić – stwierdził.

REKLAMA

W innej rozmowie z „Super Expressem” dodał natomiast, że miałoby to przybrać formę „odszkodowania” dla tych, których „niezaszczepiony zarazi”.

– Uważam, że należy stworzyć taki system, w którym każdy ponosi odpowiedzialność za siebie. I to jest najprostsza metoda – jeśli wybierasz określony styl życia, to ponosisz tego pełne konsekwencje. Czy to oznacza, że niezaszczepiony ma płacić za leczenie, gdy zachoruje na COVID-19? Nie, nie! Broń Boże! Tylko niech wypłaci odszkodowania tym, których zarazi! Chory ma zagwarantowaną usługę medyczną wynikająca z ubezpieczenia. Nikt nie będzie wydzielał jakiejś choroby z pakietu bezpłatnego ubezpieczenia tylko dlatego, że jakaś tam grupa, za przeproszeniem, plecie głupoty i nie zamierza się szczepić – grzmiał.

Jak wyjaśnił, pytany przez Skibniewską, jeśli ktoś się nie zaszprycuje i „z premedytacją będzie zakażał innych”, powinien ponieść konsekwencje w postaci kar finansowych, bowiem taka forma jest najbardziej dotkliwa.

Doprecyzował jednak, że owe „konsekwencje” nie powinny obejmować osób, które chciałyby, ale nie mogą się zaszczepić lub nie mogą tego zrobić ze względu na stan zdrowia. – Powinniśmy kierować się ich dobrem i szczepić się, aby uzyskać odporność zbiorową, która niezaszczepionym zapewni bezpieczeństwo – dodał.

Padło też pytanie o dostęp dla niezaszczepionych do restauracji i innych miejsc publicznych.

– Uważam, że nie wszyscy muszą chodzić do restauracji. Jeśli ktoś stanął okoniem i nie chce się szczepić, nie musi również spożywać posiłku w restauracji. Nie jesteś zaszczepiony? Nie musisz chodzić do knajpy. Cały czas podkreślam, jeśli więcej osób będzie zaszczepionych, jest szansa, aby sprawniej wrócić do względnej normalności – grzmiał.

W ocenie Guta, by osiągnąć tę „względną normalność” zaszprycować się powinno 85 proc. społeczeństwa. I to najlepiej dwudawkowym preparatem.

Źródło: se.pl

REKLAMA