Szwecja bez maseczek. Nigdy nie kazali ich nosić, a teraz cofają nawet rekomendację ich stosowania

Maseczki - śmieć nr 1 czasów nowej normalności. Foto: Pixabay
Maseczki - śmieć nr 1 czasów nowej normalności. Foto: Pixabay
REKLAMA

Szwecja nigdy nie wprowadziła przymusu noszenia maseczek, w przeciwieństwie do większości krajów na świecie. Teraz znosi nawet rekomendacje zasłaniania nosa i ust.

Do tej pory Szwedzi mieli zakładać maski w godzinach szczytu, czyli od 7 do 9 rano oraz od 16 do 18. Rekomendacje dotyczyły tylko transportu publicznego.

Sekcja „jak się chronić” na stronie internetowej agencji nie wspomina już o osłanianiu twarzy. Znakomita większość krajów nakazuje lub nakazywała noszenia maseczek w celu zahamowania rozprzestrzeniania się korownawirusa.

REKLAMA

Zniesienie rekomendacji jest częścią szerszego łagodzenia ograniczeń dotyczących m.in. godzin otwarcia restauracji czy zwiększenia limitu osób mogących wziąć udział w wydarzeniach.

Jan Albert, ekspert ds. chorób zakaźnych w szwedzkim Instytucie Karolinska, uważa, że nowa zmiana w Szwecji ma sens.

Wspomniał przy tym o spadającej liczbie nowych przypadków koronawirusa w kraju – pomimo szalejącego ponoć, szczególnie zaraźliwego wariantu Delta – oraz podkreślił, że wiele najbardziej narażonych osób w Szwecji zostało zaszczepionych.

Źródło: businessinsider.com

REKLAMA